Jeśli chodzi o te kostki na wjazdach do lasu. Są to kostki granitowe. Zostały tam celowo zamontowane(w porozumieniu z nadleśnictwem) bo okoliczne lasy sa intensywnie eksploatowane i często z lasu wyjeżdżają ciężkie transporty drewna. Gdyby nie było w tych miejscach wzmocnionej nawierzchni, to by sie w tych miejscach ścieżka momentalnie zniszczyła.
Grzegorz, nie chodzi o kostki, tylko o to, że są wyboiste i ostre. Wystarczyłoby przeszlifować z wierzchu, nawet nie całość, tylko dwa półmetrowe pasy.
A ja polecam myślenie, tak ogólnie
I wzajemnie. Holendrzy, Duńczycy, Niemcy i inni są wg Ciebie niemyślący?
A to oni ten "raport" napisali?
Nie wiem czy jeździsz rowerem, nie wnikam.
I słusznie. Bo mieszkam w Policach i płacę podatki.
Ja jeżdżę, i zdecydowanie lepiej mi się jeździ po ścieżkach asfaltowych niż z kostki.
Ścieżki są robione dla rowerzystów, a nie dla urzędnika, któremu się kostka podoba, a który rowerem nie jeździ.
Mnie też się lepiej jeździ po asfalcie. Ale wolę ścieżkę z polbruku niż brak ścieżki.
Ścieżka asfaltowa jest tańsza niż z kostki (łącznie z bieżącą eksploatacją czy naprawami), i tego nie zmienisz swoim negowaniem.
shp podał koszt budowy ścieżki pod Stargardem, badziewnie zrobionej (dalej będzie, dlaczego) - 3 miliony. Powiedzmy, że cała ma 3 m szerokości (ma mniej). Razy 7 km daje 21 tys. m kw. Czyli prawie 143 zł za metr kwadratowy. Porównaj to sobie z danymi z opracowania albo powtarzaj zaklęcie "asfalt tańszy", wszystko jedno, na rzeczywistość to nie wpłynie.
- sąsiad ma z asfaltu a my nie, bo sąsiad jest bogaty, a my biedni - tak w wielkim uproszczeniu bym to podsumował; metr2 nawierzchni z kostki jest tańszy, niz metr nawierzchni asfaltowej, do tego dochodzi jeszcze kwestia innej podbudowy - w sumie, asfaltowa ściezka jest dużo droższa, niż polbrukowa, gdy sie robi kilka kilometrów ściezki tak jak to było w przypadku odcinka Police - Pilchowo i kosztuje to 1,5 mln zł, to proszę sobie wyobrazić ile by to kosztowało w przypadku asfaltu...
Litości, bo herezje Pan wygłasza.. Widziałem już trochę kosztorysów i nie wygląda z nich, jakoby kostka była tańsza.
Widziałeś też parę inwestycji, z których wynika, że jest tańsza. Więc po co ludziom ciemnotę wciskać? Asfalt ma mnóstwo zalet w porównaniu z polbrukiem, ale tej jednej akurat nie.
Poza ty, jak się mają koszty eksploatacji ścieżki z kostki do ścieżki z asfaltu? Nawet, jeśli asfalt byłby nieznacznie droższy, to chyba lepiej wydać więcej teraz, niż co chwila na naprawy? Asfalt łatwiej utrzymuje się w czystości i można cięższy sprzęt do oczyszczania puścić. Kostkę dla bezpieczeństwa sprzątać ręcznie.
I znów rowerowe bajania. Chłopie, jak chcesz być traktowany poważnie, to faktami operuj. Nigdy nie widziałeś maszyny do sprzątania i odśnieżania chodników? Przyjedź do Polic, będziesz miał szansę.
A może jesteśmy biedni, bo pozwalamy na wszechobecną tandetę, którą co chwilę trzeba remontować? Wie Pan, ile w Holandii kosztuje kilometr drogi dla rowerów z czerwonego asfaltu? 250 tys Euro. A tam drogi rowerowe są generalnie szersze, niż u nas, nie wspominając o jakości wykonania.
Zdecyduj się w końcu: ma być tanio czy porządnie?
Chce Pan lokalnej jakości, proszę bardzo: asfaltowe drogi rowerowe pod Stargardem przy jez. Miedwie - ok. 7km za bodajże niespełna. 3mln zł. I to szerokie na 2,5m, czasem 3m.
Widziałeś tę ścieżkę na żywo? Na mnie nie robi dobrego wrażenia, przede wszystkim z powodu braku krawężników. Mam nadzieję, że odwodnienie zrobili dobre, bo jeśli nie, to niedługo będzie kolejny dowód na to, że asfalt też pęka.
Drugi przykład - droga rowerowa Buk-Łęgi - bardzo dobre wykonanie, dzięki czemu korzysta z niej multum rowerzystów.
3,6 km, 2 m szerokości, 2,46 mln zł - ponad 340 zł za metr kwadratowy. I też bez krawężników.
Ale w jednym masz rację: można zrobić przetarg bez wskazywania technologii (formuła "zaprojektuj i wykonaj"). Tyle że jeśli najtańsza okaże się oferta z kostką, będzie trzeba wybrać właśnie ją.