Wiem, że są zatrudnieni w sortowni. Tym bardziej kpiną jest, że za segregowanie śmieci czyli odejmując im pracy lub ułatwiając im ją tam płacimy więcej.
Żenadą jest to, że skoro płacimy więcej musimy pewne rzeczy sami dostarczać na Tanowską. Są ludzie samotni, chorzy, nie posiadający auta a także po prostu biedniejśi. Są różni ludzie w naszym społeczeństwie. Nikt nie pomyślał o tym, że mogą nie mieć srodków ani zdrowia popylać taki kawał np. z umywalką na plecach. Bagażówka po Policach to koszt 30 zł. Poprosić kogoś... Nie zawsze może się udać. Kpiną jest coś takiego. Zrobili masło maślane. Niby segregacją, niby odbiór większych gabarytów... a i tak częśc na plecy lub do kieszeni i na spacer. To jest obraza społeczności i robienie z nas wałów. Nawet w przedszkolach mają pojemniki na baterie i puszki. No to sznowna Gmina uchwalając taką bzdurę nie jest w stanie zapewnić choć po jednym na początek takim pojemniku na osiedle a potem sukcesywnie zwiększać? Co mam żarówki w piwnicy zbierać i inne pierdoły? Ludzie, kto popędzi z żarówką na Tanowską do wyznaczonego punkutu, kto zapłaci za przetransportowanie tam porcelany skoro tyle płaci za wywóz odpadów m-cznie, kto...?
Tak, czy siak wszystko prowadzi do tego, że i tak nam dowalą po 20 zł od osoby.
Wszystko to od poczatku do końca uważam, że jest wręcz atakiem na nas. Przymuszaniem, nakazywaniem i tyle. Bajzel jest niesamowity.
Odpoady biodegradalne - nie żadziej niz raz w tygodniu.
Koło wiat nie można przejść taki z tego smród. Halo, jest lato.