8
« dnia: Kwietnia 05, 2017, 10:18:07 »
Tak do przemyślenia organizatorom. Do pracy chodzimy, by zarabiać na życie. Nie po to by jakieś przyjaźnie zawierać. Jak są to ok, ale nie wszyscy się lubią i w prywatnym czasie to na oczy nie chce się pewnych ludzi oglądać.Nie ma tyle piwa i kiełbasy by się chciało. Chyba, że faktycznie MUSOWO trzeba było wydać pieniądze na organizację takiej imprezy!! Kojarzy się to z Frygą w Szczecinie 200 tys. rzeźba ileś tam na renowacje w końcu likwidacja. Rzeźby nie ma, a kasa zarobiona. Chyba pracownik wolałby dostać dodatkowe pieniądze niż niechcianą imprezę. Koszt imprezy podzielić przez ilość pracowników ZCH i doładować karty. Wszyscy raczej by tak chcieli. Ale to tylko takie moje prywatne spostrzeżenie.( Z zakładami jestem związany szczególnie poprzez kasę zapomogowo-pożyczkową) - kojarzycie tekst? Do pracy chodzi się zarabiać o prywatny czas zatroszczę się sam tak jak lubię jeżeli ZAROBIĘ odpowiednią ilość pieniędzy!!! NA 100% nie zrobię 60 km Szczecin-Trzebież i Trzebież - Szczecin by spotkać kogoś kogo nie lubię i zjeba....ć sobie dzień!!! Miłego dnia!!!