Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Inne tematy => Motoryzacja => Wątek zaczęty przez: C80 w Grudnia 10, 2016, 11:54:54
-
Mamy w Policach trzy ronda i na dwóch czasami można zaobserwować ten sam numer, sygnalizowanie lewym migaczem skrętu w lewo przy wyjeżdżaniu na rondo. Gdyby ktoś miał wątpliwości czy "migać" sąd wyjaśnił te kwestię: http://www.rp.pl/Prawo-drogowe/312099961-Na-rondo-wjezdzamy-bez-wlaczania-lewego-kierunkowskazu---wyrok-WSA-w-Gliwicach.html
-
W sumie nigdy to nie było zabronione, ale i tak jest po prostu mylące. Ma to sens jedynie w przypadku mikro ronda.
A uwalanie za to na egzaminie to buractwo. Może ten egzaminator się trochę ogarnie chociaż podejrzewam, że on i tak dalej wie lepiej bo co tam sąd może wiedzieć. ;)
-
Co jest w tym mylącego? Rondo to skrzyżowanie. Skrecasz w prawo - prawy kierunek, w lewo - lewy. Jak zwykle jestesmy w tyle że cywilizacją
-
Skrecasz w prawo - prawy kierunek, w lewo - lewy
Na rondzie są przecież tylko prawe zjazdy (no chyba, że to Anglia).
-
zjazdy są prawe, ale kierunki mogą być lewe ;D :P
-
Więc skoro zjazd jest w prawo to jak chcesz tam użyć lewy kierunkowskaz?
-
proste - wjeżdżając na rondo dajesz kierunek w lewo - jest to informacja o zamiarze kierunku i skrętu w jakim zamierzasz jechać.
problem jest złożony - zaczynając od podstaw - nie umiemy jeździć po rondach. wielokrotnie widać ludzi zawracających, lub skręcających w lewo (przy rondach wielopasmowych) nagminnie okupujących prawy pas (on ma w sobie jakiś magnes na dupy, nie kierowców).
sygnalizacja skrętu w lewo lewym kierunkiem w idealnym świecie jest właściwym zachowaniem.
oczywiście opuszczając rondo - włączasz prawy (chyba nie muszę tego tłumaczyć?)
-
Ale po co ci ten lewy kierunek. W sensie dla kogo. Ci co stoją na wjazdach i tak go prawdopodobnie nie widzą a reszcie on niepotrzebny.
-
informacja dla tego, który jedzie za tobą. będzie wiedział jakie są twoje zamiary
-
Nic nie będzie wiedział. Szczególnie na większych rondach gdzie jest więcej niż 4 zjazdy. Potrzebny mu jest tylko twój prawy kierunkowskaz. A właściwie to nawet nie jemu bo to przecież ty go puścić musisz.
-
jeżdżac po europie, mam inne spostrzeżenia w tym temacie. w uk, to chyba nawet jest obowiązek sygnalizowania kierunku jazdy przed wjazdem na rondo (mogę się mylić). jak dla mnie sprawa jest prosta - niezależnie czy rondo ma 3, czy 10 zjazdów - każdy powyżej jazdy na wprost jest skrętem w lewo.
kiedyś do tego dorośniemy - jak na razie kierunkowskaz u większości polskich kierowców nie służy do sygnalizacji tego co zamierzamy zrobić, tylko do tego co robię.
-
Co jest w tym mylącego? Rondo to skrzyżowanie. Skrecasz w prawo - prawy kierunek, w lewo - lewy. Jak zwykle jestesmy w tyle że cywilizacją
XD
I co mi da twój kierunek jak nawet nie będę go widział? Jestem za tobą to mam to gdzieś. Jestem na jakimś wjeździe to i tak na to nie patrzę bo i tak muszę ustąpić pierwszeństwa.
Niech ludzie zaczną po prostu prawidłowe pasy przed rondem zajmować i to wystarczy. Jedziesz w prawo/prosto to prawy pas. Jedziesz w lewo/zawracasz to wewnętrzny. Takie proste, a jednak pełno asów dookoła zewnętrznymi jeździ. :<
To, że brytole sobie chcą utrudniać życie to ich sprawa. U nas na szczęście sądy są rozsadniejsze. :)
-
W sumie to trochę dziwna jest dyskusja na temat migania lewym. Większość szkół uczy, że miga się tylko przy zjeździe z ronda... Co rusz gdzieś pojawia się artykuł, że miga się przy zjeździe... Teraz wyraźnie potwierdziły to oficjalnie sądy i urzędy... Marszałek, Samorządowe Kolegium Odwoławcze, sąd, Wojewódzki Sąd Administracyjny... A i tak są tacy którzy się upierają, że trzeba migać.
Nie, nie trzeba tym bardziej, że takie miganie jest w 90% dla nikogo. Co najwyżej na mikrorondach typu dwa ronda na Bezrzeczu miganie w lewo ułatwia jazdę i ostrzega szykującym się do wjazdu na rondo.
I co mi da twój kierunek jak nawet nie będę go widział? Jestem za tobą to mam to gdzieś. Jestem na jakimś wjeździe to i tak na to nie patrzę bo i tak muszę ustąpić pierwszeństwa.
Dodałby do ww cytatu: Jestem na rondzie i też mam to gdzieś bo jadę na pierwszeństwie i do tego miganie nie ma żadnego wpływu na moją jazdę bo musisz mnie puścić.
Swoją drogą to niezły dowcip. Masz zamiar skręcić w lewo, migasz w lewo i... jedziesz w prawo bo na zdecydowanej większości rond tak jest...
-
Rondo to prosta sprawa, tylko trzeba sobie wyobrazić, że jest to zwykłe skrzyżowanie ( i z prawego pasa nie skręcasz w lewo lub z środkowego w lewo czy w prawo ).
-
temat aktualny nawet dziś w tvn24:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/jazda-na-rondzie-w-polsce-i-na-swiecie,699515.html
-
A kiedy wyłączyć ten lewy kierunkowskaz? Bo jak minę pierwszy zjazd to będę już jechał "prosto" a kierunkowskaz nadal sygnalizuje że w lewo - zmylę tych co dołączyli za mnie na pierwszym mijanym przeze mnie zjeździe.
Swypnięte Tapatalkiem
-
A kiedy wyłączyć ten lewy kierunkowskaz? Bo jak minę pierwszy zjazd to będę już jechał "prosto" a kierunkowskaz nadal sygnalizuje że w lewo - zmylę tych co dołączyli za mnie na pierwszym mijanym przeze mnie zjeździe.
W Wielkiej Brytanii lewy kierunek (którego używanie na rondzie to standard i wg mnie jest to dobre rozwiązanie) jest włączony tak długo aż nie postanowisz zmienić pasa (lub zjechać). Czyli np. jedziesz Piłsudskiego w kierunku Wyszyńskiego, ale skręcasz w Grzybową. Wjeżdżasz na rondo z włączonym lewym kierunkiem i na wysokości 3 zjazdu (Piłsudskiego) przełączasz kierunek na prawy i zjeżdżasz z ronda. Tak to działa tam i kierowcy nie mają z tym problemu. Na bardzo małych rondach kierunek w lewo sprawdza się znakomicie.
-
Hmmm... Zdawałem prawko w UK, jeździłem tam 3 lata i nie kojarzę akcji z kierunkowaskazami, choć rond tam multum.
Swypnięte Tapatalkiem
-
W Wielkiej Brytanii lewy kierunek (którego używanie na rondzie to standard i wg mnie jest to dobre rozwiązanie) jest włączony tak długo aż nie postanowisz zmienić pasa (lub zjechać).
Chyba lewy gdy chcesz zjechać
-
W Wielkiej Brytanii lewy kierunek (którego używanie na rondzie to standard i wg mnie jest to dobre rozwiązanie
Chyba prawy. ;)
Na szczęście u nas nie jest to standard bo, jak to już zostało wytłumaczone, i tak nikomu to do niczego nie jest potrzebne.
Jako wjeżdżający za taką osobą - mam to gdzieś, i tak skoro wjeżdżamy wewnętrznym pasem to wiem, że gość będzie jechał gdzieś dalej na rondzie.
Jako wjeżdżający z któregoś wjazdu - mam to gdzieś bo i tak muszę ustąpić pierwszeństwa, a gdzie on dalej pojedzie to mi to wisi.
Jako osoba już jadąca po rondzie - mam to gdzieś bo:
a) jadąc swoim pasem do zjazdu mam to gdzieś bo obchodzą mnie ludzie po mojej prawej,
b) przy zmianie pasa na ten, którym gość się porusza i tak muszę mu ustąpić.
BTW skręcanie w lewo na rondzie jest też dozwolone ze środkowego pasa. Jaki wtedy sens ma włączony cały czas lewy kierunkowskaz?
Na bardzo małych rondach kierunek w lewo sprawdza się znakomicie.
I to jest jedyne rondo na jakim lewy kierunkowskaz ma sens. Sam przeważnie też na takich wrzucam.
IMO zamiast na takich pierdołach lepiej skupić się na agentach, którzy zjeżdżają z ronda bezpośrednio z wewnętrznego pasa (co jest nagminne na polickim rondzie na Piłsudskiego). Już nie raz miałem akcję, że wjeżdżam równo z gościem na rondo, ja na prawym, on na lewym. Ja zjeżdżam w zjazd prosto w prawy pas, a on... też prosto, ale od razu z lewego na lewy pas. Wystarczy, że ja bym sobie dalej pojechał prawym (albo ktoś z innego wjazdu prosto) i bym w niego wjechał, jego wina, policja, nerwy, blabla.
-
Chyba lewy gdy chcesz zjechać
No tak, wziąłem kierunkowskazy w Polski, a ronda z UK :D
Hmmm... Zdawałem prawko w UK, jeździłem tam 3 lata i nie kojarzę akcji z kierunkowaskazami, choć rond tam multum.
Ja tam tyle czasu nie spędziłem, ale takie są moje spostrzeżenia. Może tak jest tylko w Szkocji, ale dalej uważam, że to się sprawdza.
-
3.5 roku tam jeździłem autem i nie widziałem żeby ktoś sygnalizował prawym kierunkowskazem. No ale Londyn to wiocha komunikacyjna i każdy jeździ tam jak chce. Tam są głównie mini ronda czyli namalowana biała kropka na skrzyżowaniu, którą autobusy i tak przecinają. W takim wypadku sygnalizowanie prawym kierunkiem miałoby jakiś sens, ale nie znaczący. Mnie na rondzie interesuje kto kiedy zjeżdża, a nie kto kiedy chce zjechać.
Na całe szczęście w Polsce sąd opowiedział się już w tej sprawie. Należy sygnalizować tylko zjazd z ronda i zmianę pasa ruchu.
-
W Wielkiej Brytanii lewy kierunek (którego używanie na rondzie to standard i wg mnie jest to dobre rozwiązanie) jest włączony tak długo aż nie postanowisz zmienić pasa (lub zjechać). Czyli np. jedziesz Piłsudskiego w kierunku Wyszyńskiego, ale skręcasz w Grzybową. Wjeżdżasz na rondo z włączonym lewym kierunkiem i na wysokości 3 zjazdu (Piłsudskiego) przełączasz kierunek na prawy i zjeżdżasz z ronda. Tak to działa tam i kierowcy nie mają z tym problemu. Na bardzo małych rondach kierunek w lewo sprawdza się znakomicie.
A jadąc tak jak pisałeś, tylko nie skręcasz w Grzybową, a jedziesz prosto i to prawym pasem. Twój kierunkowskaz można wtedy zrozumieć tak, że chcesz zmienić pas na lewy... Może tego tak nie widać na małym rondzie, ale gdyby to było rondo np. na pl. Grunwaldzkim to już w ogóle ten kierunek myliłby bardzo...
Jak dla mnie lewy kierunek na rondzie nic nie wnosi, tylko prawy przy zjeździe i oczywiście przy zmianach pasów...