Tymczasem ta pani jest całkiem ciekawa i warto byłoby z nią spokojnie porozmawiać. To nie jest problem racji, to jest problem świadomości, a tę należy poznawać. Byłem kiedyś w Berlinie na jej wystawie (koło uniwersytetu Humboldta), w zasadzie nie miałem zastrzeżeń. Parę lat później wymieniłem parę słów z jej asystentem. Też dawało się znaleźć punkty styczne. Być może dlatego, że od wielu lat, chyba już od 13, regularnie się kontaktuję z dawnymi mieszkańcami naszych obecnie ziem. Wszyscy 80+, dziś większość 87+. Naprawdę warto rozmawiać.
Pani Steinbach jest od moich rozmówców młodsza, ode mnie pół pokolenia starsza. Ta generacja ma poniekąd świadomość bohaterów "Popiołu i diamentu". I jej przedstawicieli znam wielu. Rozmowy są trudniejsze niż ze starszymi i młodszymi, ale są możliwe. A rozmawiać trzeba zawsze. Prywatnie bardzo żałuję, że Erica Steinbach nie odwiedzi Szczecina.