Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: [Police] Nazi-Ufo w Politz?  (Przeczytany 27809 razy)

Offline piotr S

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 205
    • Zobacz profil
    • http://www.sowa.szczecin.pl
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #15 dnia: Stycznia 03, 2010, 19:30:06 »
Rosjanie wszystko zabierali. Gdy w latach 90 opuszczali Poczdam, to do samolotów ładowali słupki betonowe. Po co? Jeśli ktoś nie zna niemieckiego /i to nie tłumaczenia googlowskie/ to może temat poszukiwań po sieci i archiwach darować.  Ja nie znam.  Skłaniam się tylko do przepuszczań że coś innego jeszcze było tutaj robione.  Moje przepuszczenia biorą z obliczeń ilości węgla potrzebnego do wyprodukowania zakładanych ilości paliwa ciekłego. W uproszczeniu na 1 ton wyprodukowanego paliwa trzeba 7 ton węgla /źródło Jan Matura/ W szczytowym miesiącu - marzec 1944 produkowano  61 200 ton benzyny /źródło Wiesław Gaweł/. Wynika że dziennie rozładowywano 600 wagonów  węgla.  Ok. 10 lat temu rozmawiałem z mieszkańcem Konina już niestety ś.p., który pracował jako pomocnik elektryka. Na terenie zakładów nie było stref zamkniętych dla jego działu.  Jak wychodzili do pracy na poszczególne wydziały to oczywiście musiały każdorazowo być przepustki.  Był robotnikiem przymusowym a nie więźniem, mógł co jakiś czas jechać  do Szczecina, a nawet kilka razy był w Kleczewie koło Konina gdzie wtedy mieszkał. Wyjazdy skończyły się z początkiem dużych bombardowań.  Wg niego, dziennie przyjeżdzały dwa, trzy pociągi z węglem, ok. 100 wagonów.   Niewiele pamiętał również o podziemiach. Bywał w nich, ale już nie kojarzył co tam było, albo ja nie potrafiłem uzyskać informacji. Dałem adres mejlowy "Skarbowi",  który może uzyskał coś więcej info. O ufo nie wspominał.

Beerni

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #16 dnia: Stycznia 03, 2010, 20:53:53 »
„Was für ein Glück für die Regierenden, dass die Menschen nicht denken.“ - "Co za szczęście dla rządzących, że ludzie nie myślą" - to dość znane słowa A.H. Przeczytane przez niego (można chyba tak przyjąć) w okresie tworzenia się struktur NSDAP książki fantastyczne (Edward George Bulwer-Lytton: The Coming Race, 1871, tłumaczone na niemiecki - Das Geschlecht der Zukunft, Leipzig o.J.; als Vril oder Eine Menschheit der Zukunft von Guenther Wachsmuth, Stuttgart 1922, 6. A. 2003, ISBN 3-7235-0023-4; als Das kommende Geschlecht von Michael Walter, Frankfurt am Main 1980), gdzie "ludzie" o nadprzyrodzonych zdolnościach podróżują w wirujących spodkach oraz przynależnośc do Towarzystwa Thule (Virl) nieźle namieszały w umyśle młodego dyktatora. Wykorzystując "owczy pęd" mieszkańców Niemiec i szerzone przez jego PR brednie, pozwoliły mu przewrócić Europę do góry nogami. Eh...chciałbym mieć takich ludzi od wizerunku, gdzie 60 lat po mojej śmierci nadal podnosi się kwestie dotyczące moich kontaktów z kosmitami.
Z pewnością Hitler szukał jakiejś cudownej broni, która uchroni go od coraz bardziej realnej wizji klęski. Może szukał też tego rozwiązania i w Policach. Proponuję dalszą dyskusję na forach typu to niesamowite, nie do wiary. Szkoda tego forum, które raczej nie ma dobrych opini wsród Policzan. Panie Yak, wciąga Pan do tej dyskusji Pana Maturę i innych polickich historyków. Czyzby nie wystarczał Pański autorytet? (bardzo proszę nie odpowiadać) Co do Skarbu, to myślę, że chłopaki twardo stąpają po ziemii, chyba nie liczył Pan na ich wypowiedź w tak abstrakcyjnym temacie. Pozdrawiam/

Offline jakub_m

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 280
    • Zobacz profil
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #17 dnia: Stycznia 03, 2010, 22:23:59 »
Cytat: "Beerni"
Szkoda tego forum, które raczej nie ma dobrych opini wsród Policzan.


Heh, przynajmniej w jednym się zgadzacie - bo i "yak" nie raz rzucał piorunami pod adresem tego forum.

O ile dobrze zrozumiałem, ufo jest tu pojęciem umownym, pod którym kryją się wynalazki realizowane z myślą o wykreowaniu broni, która zmieni przebieg wojny. W takim razie mowa tu jest o faktach, a nie abstraktach (np. wspomniane już samoloty odrzutowe). No chyba, że "yak" miał na myśli sojusz nazistów z mieszkańcami Matplanety... Tak czy tak - stoję na stanowisku, że nie było w Policach miejsca na takie sensacje.

Jeśli zaś chodzi o rozbiórkę Polic przez Rosjan - powód był moim zdaniem banalny. Police jako największy zakład produkcji paliw syntetycznych był konsekwentnie niszczony przez aliantów, w efekcie Rosjanie zastali kupę złomu, a nie możliwy do uruchomienia w pełni mocy zakład. W radzieckiej strefie wpływu znalazło się parę fabryk paliw syntetycznych, w tym w całkiem niezłym stanie, część z nich rozebrano i odtworzono na wschodzie, w części  nadal produkowano paliwo (co w końcu zarzucono, bo nie było sensu, przecież ropy Sojuzowi nie brakowało), a część zezłomowano, w tym Police.

yak

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #18 dnia: Stycznia 03, 2010, 23:41:54 »
To są poniekąd różne sprawy. Mnie interesuje topos, czyli wątek, jak mówi się w literaturze, związany z "latającymi spodkami", a ściśle - z pojazdami o napędzie grawitacyjnym. Jest zbyt dużo materiałów odnośnie doświadczeń Niemców z tego rodzaju konstrukcjami, by je zupełnie pominąć. Tym bardziej, że w kategoriach fizyki takie pojazdy są możliwe. Ale ja mówię o toposie, wątku, niekoniecznie o faktach. Podchodzę do tematu jako historyk literatury i stwierdzam obecność motywu w bardzo licznych opracowaniach. Motyw ten koresponduje z jednej strony z ideą Wunderwaffe, z drugiej - z historiami na temat "Nowej Szwabii", na na Antarktydzie, starcia zbrojnego w roku 1947 z siłami amerykańskimi etc. Logicznie powiązany jest z tym wszystkim fakt ucieczki wielu dygnitarzy hitlerowskich do Argentyny. Ja - powtarzam - badam sposób kształtowania się pewnej fabuły. Jest ona wewnętrznie spójna, obszerna i w pewnym jej miejscu pojawiają się Police oraz Hydrierwerke.

Zupełnie czymś innym są "kosmiczne uzasadnienia" o tybetańskich kontaktach z obcą cywilizacja pochodzącą z planety w okolicach Aldebarana etc. Te mity rozsiewał - jak mi się zdaje - krąg związany z Heinrichem Himmlerem. To sobie spokojnie można między bajki włożyć.

Pozostaje sprawa faktów. Jest zasada, że nie ma dymu bez ognia. Jest "dym" i to duży, związany z opisanymi wyżej motywami. Do dziś pojawiają się - nie wiadomo ile warte - informacje o spotkaniach z "latającymi spodkami". A jeśli gdzieś natrafiono na niemiecką dokumentację (tudzież Niemców - naukowców) i ją przekształcono w konkret? Zanim powiemy: brednia - trzeba wykluczyć możliwość.

Jest faktem, że w polickiej fabryce istniała podziemna strefa produkcyjna. O tym, że podziemia i to wielokondygnacyjne istnieją - napisano już na tym forum (w tym wątku, dr. Kafar), piszą o tym ludzie na stronie p. Jakuba Matury, którzy w latach 70. XX w. próbowali te tereny penetrować. Podaje - Pan sam, panie Jakubie - informacje o próbach wpuszczania do kanałów zabarwionej wody, która nigdzie nie wypływała itd. A wreszcie bądź, co bądź historyk - Kristin Maronn - pisze w zakończeniu Kroniki Pölitz:

1945: Am Ostersonntag erhielt das Kraftwerk der Fabrik einen Volltreffer. Die Produktion war schon unterirdisch weitergelaufen. Das Ende des Werkes bedeutete das Ende der nunmehr fast völlig zerstörten Stadt.

1945: W niedzielę wielkanocną (1 kwietnia) celny strzał otrzymała fabryczna elektrownia.
Dalsza produkcja przebiegała już tylko pod ziemią. Koniec fabryki oznaczał koniec teraz już prawie zupełnie zniszczonego miasta.

Co z tego wynika? To, co napisano. Podziemia fabryki były dostosowane do celów produkcyjnych. A co tam produkowano? Może syntetyczne paliwa, może coś jeszcze, może coś innego. Do Peenemünde jest stąd niezbyt daleko. Kto wie z czym na pokładzie startowały samoloty transportowe z leśnego lotniska w pobliżu Tanowa? Może ogromne, siedmiometrowe obrabiarki, jakie były w Hydrierwerk, służyły i innym celom niż tylko obróbka rur? Z Hydrierwerke jest podobnie jak z twierdzą pod Darłowem (tam gdzie były te gigantyczne działa). Niewiele można się o eksperymentach dowiedzieć. Ludzie, którzy coś wiedzą - nie chcą mówić lub kłamią. Pozostali pracownicy, a już szczególnie pracownicy przymusowi do pewnych stref zakładu nie byli wpuszczani. Dlatego niewiele mogą opowiedzieć.  

To, że Rosjanie nie eksploatowali podziemi o niczym nie świadczy. Być może dostęp był utrudniony (zwały żelbetu), być może były zalane przez nie dającą się wypompować (bo stale nadpływała) wodę.

I jeszcze jedno, na koniec. Ja mam skłonność do wiązania ze sobą rzeczy pozornie odległych. Sam Pan, panie Jakubie podniósł tu temat "oszczędzania" Hydrierwerke przez aliantów. Ja podrzuciłem potwierdzenie tropu w "Treibsand" H. Kliche. Ale w tejże pozycji jest jeszcze jedna ciekawostka: odnalezienie, w 1946 r. radionadajnika zamaskowanego w mieszkaniu głównego szefa zakładowej ochrony - esesmana Hummela. Znalezisko wywołało ogromne poruszenie wśród Niemców. Dla nich było jednoznaczne, że znosił się z aliantami.
Kolega "Bodek" napisał dzisiaj (w tym wątku), że jego zdaniem gdyby Hitler miał kilka miesięcy więcej czasu - wojna mogłaby mieć inny wynik. I bardzo prawdopodobne, że ma rację. Być może w ciągu 1944 roku wyprodukowano w Hydrierwerke coś, co kazało aliantom natychmiast zakończyć oszczędzanie obiektu i zniszczyć fabrykę. A zniszczono ją błyskawicznie. Kilkoma nalotami. Dobito trzema - w grudniu 1944, w styczniu i lutym 1945. Dlaczego wcześniej tego nie zrobiono? Być może o czymś doniósł wspomniany wyżej SS-Sturmbannführer Hummel...

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #19 dnia: Stycznia 04, 2010, 00:35:05 »
Czy Police miały swoich "rezydentów" jak Riese w Górach Sowich? Czy ktoś pilnował ruin? ;)))
SPZP "Skarb"

yak

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #20 dnia: Stycznia 04, 2010, 00:53:26 »
Wg mnie - trafne pytanie. Teren dość długo po wojnie jest pod obserwacją. Najpierw (po zakończeniu istnienia Enklawy) zajęła się nim szczecińska Centrala Skupu Złomu. Po krótkiej eksploracji dyrektorowi wytoczono proces, z inspiracji amerykańskich... akcjonariuszy Hydrierwerke AG. Że to niby on "zniszczył" fabrykę. Cudem uniknął śmierci. Potem, w latach 50. XX w. Niemcy (RFN) złożyli propozycję odbudowania fabryki (sic!). Polski rząd jej nie przyjął. A jest to zdarzenie ważne, bo mimo ruin i radzieckiego szabru Niemcy uważali, że jest co odbudowywać.
W latach 1965-95 fabrykę opanowało wojsko (baza paliwowa). Wszelkie ewentualne rezydencje były w tej sytuacji bez znaczenia. Kiedy wojsko opuściło teren - przestał budzić zainteresowanie jako potencjalny obiekt przemysłowy. To, co znajduje się pod ziemią ma dziś już jedynie znaczenie historyczne. Bo ani militarnego, ani ekonomicznego nie posiada. Prawdopodobnie (wg świadectw) gdybyśmy mogli zajrzeć w podziemia, znaleźlibyśmy maszyny i inne urządzenia zatopione w parafinie, a wszystko mocno chronione, możliwe, że przerdzewiałymi minami-pułapkami itd. Jeśli był tu jakiś rezydent - jego misja skończyła się przed epoką wojskową, czyli w r. 1965. Rok wcześniej została sporządzona dokumentacja konserwatorska - stan w roku 1964. Zatem również w Warszawie zdawano sobie sprawę, że epoka potencjalnej odbudowy fabryki dobiega kresu. Zanim wybudowano Zakłady - rozważano ich umiejscowienie na gruzach Hydrierwerke. Ostatecznie zwyciężył rachunek kosztów. Taniej okazało się je wybudować tu, gdzie są teraz.
Sumując - okres obserwowania ruin fabryki przebiega w przedziale 1946-1960.

piotrus^

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #21 dnia: Stycznia 04, 2010, 00:53:28 »
Gdyby Niemcy wtedy dysponowali taką technologią to dzis pisalibysmy tu po niemiecku a do Nowego Jorku i Londynu dzwonilibysmy przez centrale w Berlinie.... jak dla mnie bajki;-)
Minelo ponad 60 lat i zadne z mocarstw nie potrafilo tego udoskonalic? 60 lat temu ludzie nie latali na ksiezyc, nie bylo internetu, nie bylo elektrowni atomowych,, nie bylo naddzwiekowych samolotow..... a byly latajace spodki stowrzone przez czlowieka? No sorry... ale tak na logike to "niewydajemniesie";-)

yak

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #22 dnia: Stycznia 04, 2010, 00:56:18 »
Dysponowali, tylko nie zdążyli jej zastosować.

piotrus^

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #23 dnia: Stycznia 04, 2010, 01:05:34 »
No dobra.. nawet jesli dysponowali... To czemu z programu rakietowego, ktorym dysponowali Nazisci,  skorzytali i rozwineli go i Sowieci i Amerykanie... ii to rozwineli go tak ze o ja pier"dalej nie napisze bo znow ostrzezenie bedzie". No a latajacych spodkow nikt nie ruszyl....

Panie Janie.... czy wierzy Pan w to ze takie mocarstwa jak USA czy ZSRR nie dalyby rady znalezc w pokonanych Niemczech naukwcow pracujacych nad UFO i przeciagnac ich na swoja strone? Czy to po dobroci czy tez sila.... W programie rakietowym to jakos sie udalo.
No a majac podstawy o jakich Pan pisze to w 60 lat ktores z tych mocarstw dopracowaloby i pokazaloby ten wynalazek swiatu. W koncu to bylaby bron ktora moglaby zmienic uklad sil....

Jak dla mnie: fajnie sie takie opowiesci czyta.... ale z prawda to nie ma wiele wspolnego.
Pozdrawiam

yak

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 04, 2010, 01:22:28 »
Wiesz, możemy chwilowo tylko "gdybać". Może nie uzyskano wystarczającej dokumentacji, a może nie "pozyskano" stosownych naukowców. Z drugiej strony natknąłem się na materiały mówiące o kanadyjskich "spodkach", ba przedstawiające ich zdjęcia. Nie jestem specem od lotnictwa, więc nie odpowiem, czy aby koszty nie były zbyt wielkie? Jednocześnie masa doniesień na temat "ufo" zdaje się świadczyć, że ktoś niemiecką technologię rozwinął. Osobiście nie wierzę w "ufo", wierzę w ewolucję niemieckich pomysłów.
A to, że są to sprawy objęte absolutną tajemnicą - każdy pojmie. Sądzę (hipoteza), że rządom wymienionych państw tajniki napędu grawitacyjnego są dziś już znane i pewnie, przez niektóre państwa - opanowane.

piotrus^

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #25 dnia: Stycznia 04, 2010, 01:27:18 »
zeby nie bylo - byl edit (gdy Pan mi ospisywal)... dodalem pare slow.


No ale jak juz tu jestem... czy sa takie pieniadze ktore sa zbyt duze zeby zrezygnowac z przewagi w czasach zimnej wojny?

yak

  • Gość
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #26 dnia: Stycznia 04, 2010, 01:55:43 »
Myślę, ze czasami jest się zbyt słabym, nie ma się ukończonych technologii itd. aby pokazywać zęby, które zębami jeszcze nie są. Ale łączę znów pozornie dwa oderwane fakty. Tzw. "ufo" powinno solidnie niepokoić rządy największych państw świata. Gdyby to byli przybysze z innych cywilizacji, kosmici - ludzkość powinna się zjednoczyć wobec potencjalnego zagrożenia. Nic takiego nie następuje. Zatem "możni tego świata" wiedzą, co to jest "ufo". I drugi fakt. Dlaczego nikt nie chce przebadać podziemi Hydrierwerke. Ba, wymyśla się sposoby aby to uniemożliwić. Nietoperze, ochrona zabytków. Dziwne. Kiedy (do 1995 roku) była tu baza wojskowa o nijakich nietoperzach nikt nie słyszał. A jakby były - wystarczył granat. Tymczasem "starej fabryki" nie chciał penetrować ani rząd PRL, ani żaden późniejszy rząd od ostatnich lat 20. Dlaczego? Z samej ciekawości bym podjął takie badania. To przecież są badania możliwe. Chyba, że tego nie życzą sobie - znów - "możni tego świata". Dlaczego? No to jest właśnie pytanie do wyjaśnienia.

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #27 dnia: Stycznia 04, 2010, 07:25:55 »
Chodząc jeszcze do SP4, słyszałem że było wejście do podziemi z "półinternatu" czy stołówki. a więc z piwnicy skrzydła północnego szkoły... Miało ono ponownie zostać odkryte podczas remontu na początku lat 90-tych, bezpośrednio pod posadzką miała ziać czarna dziura...Podobno wejście do podziemi było też w miejscu które uczniowie nazywają "górką" obok pętli autobusowej...ale I-szy dyrektor SP4 kazał zasypać
SPZP "Skarb"

Offline piotr S

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 205
    • Zobacz profil
    • http://www.sowa.szczecin.pl
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #28 dnia: Stycznia 21, 2010, 12:49:54 »
Wczoraj /czyli 20.01.2010/ na VIASAT HISTORY o godz. 21.00 był nadawany program RAI TRE poświęcony prof. Luigi Romersa /nazwisko podałem w mianowniku/. W 1944 roku ów profesor, jeszcze jako dziennikarz i porucznik, odbył z polecenia Mussoliniego podróż do Niemiec, do Peenemunde, gdzie Niemcy pokazywali mu swoje najnowsze tajne bronie. Podobno widział nawet eksplozję bomby atomowej na wschodnim wybrzeżu Rugii. Warto film zobaczyć, pokazano próby V-2, Me 262, lotnisko i zakłady w Peenemunde. Zakłady w Peenemunde po bombardowaniu.  Może jakieś fragmenty programu atomowego były robione w Hydrierwerke?  Tytuł programu "Misja dla Mussoliniego", w najbliższym tygodniu nie będzie powtarzany. Dopuszczenie do takich tajemnic dziennikarza, i do tego tak młodego wydaje się mało prawdopodobne.

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
[Police] Nazi-Ufo w Politz?
« Odpowiedź #29 dnia: Stycznia 21, 2010, 14:24:34 »
Cytat: "theville666"
Chodząc jeszcze do SP4, słyszałem że było wejście do podziemi z "półinternatu" czy stołówki. a więc z piwnicy skrzydła północnego szkoły... Miało ono ponownie zostać odkryte podczas remontu na początku lat 90-tych, bezpośrednio pod posadzką miała ziać czarna dziura...


Owe wejście (zresztą zalane) znajdowało się owszem w piwnicy, ale w pomieszczeniu pań "szatniarek" i z tego co wiem prowadziło w strone ul.Licealnej - kończyło się zawałem.

Cytat: "yak"
Wg mnie - trafne pytanie. Teren dość długo po wojnie jest pod obserwacją. Najpierw (po zakończeniu istnienia Enklawy) zajęła się nim szczecińska Centrala Skupu Złomu. Po krótkiej eksploracji dyrektorowi wytoczono proces, z inspiracji amerykańskich... akcjonariuszy Hydrierwerke AG. Że to niby on "zniszczył" fabrykę. Cudem uniknął śmierci.


Według moich informacji jednak śmierci nie uniknął.Pozatym wydano również wyroki dla innych osób.

Sam proces, który miał niewątpliwie propagandowy chrakter rozpoczął się 7 czerwca 1949 roku i zakończył się 4 lipca 1949 roku.Tzw."sabotażystom" z Centrali Złomu oraz Państwowego Przedsiębiorstwa Police postawiono zarzuty narażenia gospodarki państwowej na duże straty oraz zniszczenia mienia byłej Hydrierwerke.

W efekcie zapadły dwa wyroki śmierci dla:
Ludomira Młodeckiego (dyrektora Cetrali Złomu)
Aleksandra Krzywickiego (zarządzającego eksploatacją terenu fabryki)

Pozatym kary dożywotniego więzienia dla:
Stanisława Krzysztoporskiego (dyrektora technicznego Centrali Złomu)
Pawła Matuszka (klasyfikatora Centrali Złomu)

oraz kary pozbawienia wolności do lat 15.


Pozdrawiam