Tak. Było coś takiego. ten samolot podobno już bardzo nisko leciał nad samymi Policami, nad ulicą Przyjaźni. Tak mówiła mi mieszkanka tej ulicy. To, że nikogo nie dopuścili to też prawda. Nawet nasza straz pozarna nie miała wstępu mimo iż dotarli na miejsce. Tak więc myślę, że trop prowadzi do strażaków z zakładów aby czegoś się dowiedzieć więcej. Mój wujek pracował wtedy w straży. Póki co nie mam jak się z nim skontaktowac ale jak tylko będziemy mieli okazję pogadać to podpytam. Na ten moment mogę napisać tylko tyle w temacie.
No i to raczej musiała to byc chyba końcówka lat 80-tych.