Ciekawy głos w dyskusji:
Byłem zapalonym zwolennikiem wprowadzania wyborów bezpośrednich. Teraz widzę, że należy wprowadzić ograniczenie kadencyjności. Dwie kadencje po pięć lat. 10 lat na rządy jednego wójta w zupełności wystarczy. Samorządy nam się oligarchizują. W gminach w całej Polsce mamy do czynienia z rządami jednostek, które mają władzę absolutną. Mogą prawie wszystko. Decydują o podziale pieniędzy, decydują o obsadach stanowisk.
Tylko że ten system został pomyślany tak, że to mieszkańcy decydują, kto stanie na czele ich wspólnoty. Skorą uważają, że dany wójt będzie rządzić najlepiej, to wybierają go na trzecią, czwartą kadencję.
- Prezydenta kraju też wybierają obywatele, a jego władza jest ograniczona do dwóch kadencji. Musi być rotacja. Ona służy demokracji. Wieczny wójt ubezwłasnowolnia innych kandydatów. Zaczynamy mieć do czynienia z dyktatem jednostki, który wspólnocie nie służy. Zmiana lepiej sprzyja rozwojowi. Zmusza do większej konkurencji. Przecież danemu wójtowi nikt nie będzie zabraniał, by po kadencji przerwy ponownie startował w wyborach.
Cały tekst:
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,16410325,Andrzej_Michalak__socjolog__Trzeba_przystopowac_oligarchizacje.html#ixzz39FdAgk1G