16
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
W tych zakładach widzę że większość nic nie robi, tylko na forum siedzą. No nie wszyscy ale widać po gadzinach i nickach
A tak narzekają hii
Przecież szanowny Pan Prezes ma czas dla wszystkich... oprócz Polic...
Na spotkaniu byli wiceprezesi (W.Naruc i R.Kuzmiczonek) prezesa nie było. Otrzymalismy propozycje wzrostu stawek zasadniczych o 5 % i podwyzki weszlyby od lipca. .
Kolejna pensja za nic...
errantia, pisząc "góra" nie miałem na myśli kierownictwa Zakładów, ale kierownictwo związków - tańczycie jak oni wam zagrają. A co do konieczności funkcjonowania związków, czy Wielka Brytania funkcjonuje lepiej czy gorzej po ich przegnaniu lata temu? Jak na razie to my tam jeździmy, a nie oni tu...
)
Przynależność do związków mówi jedną rzecz o członku: jest matołem, któremu się wydaje, że tylko magiczna posada związkowca daje umiejętność myślenia i tylko tacy są w stanie zrozumieć o co chodzi zarządowi i przedstawić stanowisko pracowników w razie sporu (choć wszyscy dobrze wiemy, że jest zgoła odwrotnie - góra prezentuje swoje stanowisko, a związkowcy są od tego żeby to stanowisko poprzeć).
Cytat: "errantia"a co do sportu , na który kolejny raz się powołujesz, to cóż, chyba to nie jest dobry przykład bo trener trenerem ale zawodnicy, niezależnie od tego jak kopią czy bronią, na dziurawe konta narzekać chyba nie mogą ....
Piłkarze Polonii Warszawa na pewno by się uśmiali po tym tekście... przez łzy....
W jaki sposób chcesz oceniać kompetencje? Kolejna analogia do sportu: najlepszym bramkarzom udaje się wpuścić piłkę do bramki w bardzo złym stylu. Takie rzeczy się zdarzają tam gdzie grają 22 osoby, a ty chcesz wyeliminować ryzyko w globalnej gospodarce? Nie ma takiej opcji. Jak to mówią: nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. (Innym, może nawet lepszym przykładem jest obwinianie nauczycieli za to, że dziecko nic nie potrafi...)
Już od dawna zastanawiam się czy można zminimalizować pensje zarządom (i na przykład urzędnikom), a więcej środków przeznaczyć na premie, wypłacane z np rocznym czy dwuletnim opóźnieniem. Ale tu pojawia się kolejny problem, bo każdy następny wolałby tych pieniędzy nie wypłacać i zaczęłoby się szukanie dziur w całym. Kompetencje biznesowe można spokojnie oceniać u kogoś kto handluje marchewką na rynku, bo sam sobie jest sterem, żeglarzem i okrętem, ale w dużych podmiotach już nie tak łatwo o rzetelną weryfikację.
Menadżerowie z prawdziwego zdarzenia omijają szerokim łukiem tego typu spółki, gdzie działa ustawa antykominowa, a wszelkie nadania są z ramienia politycznego.
A w jaki sposób chcesz "egzekwować" odpowiedzialność? Zamykać w więzieniach? Dla menedżerów karą jest to, że pracują na swoje nazwisko. Położysz jedną firmę to nikt nie da ci drugiej prowadzić. To jest znów analogiczne do sportu: nawet Guardiola niewiele by zdziałał w naszej reprezentacjiZdarzają się sytuacje, za które nie można nikogo winić. Przykład z naszego podwórka: opcje. Wszyscy winią zarząd za zabawę opcjami, a to jest bardzo rozsądna rzecz w biznesie (zwłaszcza jeśli ma się takie obroty i większość z nich w obcej walucie). Nikt się nie spodziewał że amerykanie to idioci i dla kasy zaczną kombinować, a bez tego rynek by się nie zawalił, Zakłady nie straciłyby na walucie i być może do dziś byłyby samodzielne. Ale jak to mówią: gdyby babcia miała wąsy...