Co mi po knajpie jak ja muszę coś jeść?
A co w knajpie nie ma jedzenia? W Niemczech w prawie każdej knajpie możesz dobrze zjeść, i w sumie nie jest aż tak drogo.
to jest 1 - 2 w nocy z soboty na niedzielę.
Noc jest od spania, poza tym jedzenie po nocach jest bardzo niezdrowe.
I skoro handlować nie można to czemu kina/teatry/knajpy/cyrki/komunikacja/itp. mają być otwarte w niedzielę? Ich pracownicy też chcą odpoczywać. Dla mnie jest to brak konsekwencji w działaniu.
Mylisz się, to jest sektor rozrywkowy i użyteczności publicznej (np. wspomniana komunikacja), gdzie panują inne zasady i są one dokładnie prawnie wyregulowane. Ludzie pracujący w Niemczech w niedzielę robią to świadomie z własnej nieprzymuszonej woli, i oczywiście za odpowiednie stawki.
W obecnej sytuacji ci co pracują w handlu są "świętymi krowami" czy też pokrzywdzonymi. Bo co jeśli mu akurat pasuje praca w niedzielę?
Jak pisałem wcześniej, znacznej większości ten układ odpowiada, a to, że Tobie nie, to już inna sprawa.
A jak Niemcy szanują czas wolny widać w Polsce. Przychodzi niedziela i sklepy zapełniają się Niemcami którym jakoś nie przeszkadza handel w niedziele w innym kraju. Taka trochę dwulicowość wg mnie.
Przesadzasz, a dlaczego ma przeszkadzać? Gdyby było pozamykane, też by to uszanowali. Jeden lubi byczyć się w ogrodzie przy browarze i grillu, a drugi woli pojechać do sąsiedniego kraju na tańsze zakupy i bardzo dobre jedzenie (za to Niemcy nas bardzo cenią). Kwestia wyboru, z resztą Polacy postępują podobnie, wystarczy pojechać do "Oder Center" w dzień, kiedy tylko w Polsce jest wolne. Ja w takim postępowaniu żadnej dwulicowości nie widzę, raczej wspólny interes i wolność wyboru jak mam spędzać wolny czas.