Zwróciłbym jeszcze uwagę na lokalizację fabryk benzyny syntetycznej, co doskonale obrazuje mapka stworzona przez Jakuba. Otóż wszystkie, za wyjątkiem Polic, ulokowano w rejonie złóż węgla (zagłębie Ruhry, Górny Śląsk, Saksonia, 1 w Wałbrzychu). W przypadku Polic o lokalizacji zadecydowała możliwość transportu morskiego, dzięki bliskości toru wodnego Szczecin-Świnoujście (samo położenie nad rzeką, zapewniające nieograniczone zasoby wody potrzebnej w procesach technologicznych, nie było wyjątkiem). Ciekawe tylko dlaczego nie zbudowano w pobliżu morza żadnego innego zakładu, np u ujścia Łaby lub Renu. A tymczasem Police, mimo znacznej odległości od złóż węgla, stały się największym producentem benzyny.
Druga sprawa to niezwykłe zagęszczenie zakładów. Lokowano je bardzo blisko siebie, czego skrajnym chyba przypadkiem są zakłady w Blachowni i Kędzierzynie, odległe w linii prostej o kilka km.
Tu można się zastanowić, czy nie lepiej było Niemcom zbudować np 1 wielki zakład niż kilka mniejszych?
Za jednym zakładem przemawiałaby możliwość koncentracji siły roboczej (głównie przymusowej) w jednym miejscu, a zapewne też oszczędności na administracji czy samej infrastrukturze.
Za decentralizacją przemawiały względy strategiczne (w razie nalotu zniszczeniu ulegał 1 mniejszy zakład, a nie 1 wielki), być może logistyczne (problem dowozu węgla i odbioru wyprodukowanej benzyny do/z wielkiego zakładu) oraz, zapewne, ... wolny rynek. Tzn. były różne koncerny, które inwestowały w paliwa synteyczne. Tutaj jednak trzeba by przeanalizować dokładnie przynależność poszczególnych zakładów położonych blisko siebie.