spokojnie możesz oddać suknię do pralni przy ulicy Wojska Polskiego. Tam pani bardzo ładnie doprowadzi ją do porządku. Oddawałam tam suknię i wróciła jak nowa. Nie pamiętam, ile zapłaciłam. Chyba 150 złotych, ale lepiej sama zapytaj.
Planeta, pierwszy raz słyszę, że lepiej samemu uprać suknię. Jaka pani Ci to doradziła, a jakim salonie? Fryzjerskim? Nie wyobrażam sobie, by robić to samodzielnie. Prasowanie musi być koszmarne, chyba że suknia jest podłej marki.