[Police] ZCH Police

[jorka]

Konkret , trzeba przyznać , że pięknie i konkretnie to wyłuszczyleś tyle ,że stopień wnerwienia (z całą pewnoscią należy się mocniejsze slowo) wcale mi od tego nie zmalał a chyba nawet wręcz przeciwnie   
Gdyby wystawić ocenę tym, którzy opracowali, wdrożyli  i skwapliwie korzystają z tego systemu, to "trudno powiedzieć " byłoby  dla nich oceną na poziomie noty marzeń .

[Niezłabeka]

to jest 40 zł podwyżki na pracownika na danym wydziale, kierownik   może to sobie dowolnie podzielić np na brygadzie jest 5 ludzi  co daje nam pule 200 zl daje podwyzke tylko 1 osobie w wysokosci 100 zł a reszta idzie do podizalu na inna brygadę  - u mnie na wydziale tak to funkcjonuje

Nie zrozumiałeś mnie. Majster daje Ci i Cię informuje ze otrzymujesz od niego np:200 zl indywidualnej i z tej kwoty kiero odpisuje Ci 40 lub 50 zl i otrzymujesz 150.
Moje pytanie czy kierownik moze skorygowac to co dostales od mistrza?


Post Merge: [time]Listopad 30, 2016, 22:14:10 [/time]Z innej beczki.
Jest teraz obowiazek jezdzenia po zakladzie na rowerze w kamizelce odblaskowej.
Czy jest okreslone jaka ta kamizelka ma byc(wzór) bo są różne, czy zakładając szelki rowerowe które też są odblaskowe spełnią warunki?
Ochrona na bramie różnie może do tego podejść bo dla nich wzór jaki obowiązuje możebyć tylko taki jaki był rozdawany na bramach.
Post Merge: [time]Listopad 30, 2016, 22:30:26 [/time]Następna sprawa , czy karty płatnicze ZZPRC o kturych rano czytałem są zamiast bonów  świątecznych do FARMERA ?
Jeżeli tak to brawo dla ZZPRC

[Dziki_Gon]

Tak karty maja byc zamiast bonów do farmer:)

[jorka]

Czemu służy pięciostopniowa skala ocen , w której trzy stopnie wycenione są na 0 pkt. ?

Jest to związane z z rozkładem standardowym Gaussa i założeniem, że pracownik, który wykonuje swoje obowiązki "poprawnie" i "bez zarzutu" nie powinien dostać premii, bo za wykonywanie swoich obowiązków w takim zakresie jest już nagradzany swoją standardową pensją.  Dopiero zachowania wykraczające ponad jego standardowe obowiązki (innowacyjność, optymalizacja, udział w projektach, pomoc innym komórkom) sprawiają, że zasługuje on na bonusową premię. W ten sposób nie wystarczy przychodzić do pracy, robić tylko swoją cześć i liczyć na ekstra hajs (chyba, że jest się związkowcem)

Można byłoby jeszcze zrozumieć gdyby dotyczyło to nowego pracownika, którego jeszcze się nie zna (...) Swoją drogą uważam że nowi pracownicy nie powinni w ogole być oceniani według tego systemu.

Mogę się mylić (raczej nie mam kontaktu z nowymi pracownikami), ale chyba nie podlegają oni ocenie przez jakiś czas od zatrudnienia.

O współpracy z klientami zewnętrznymi , gdy nie ma się z nimi do czynienia szkoda pisać.

Zależy jak to jest mierzone. Jeżeli na przykład stopień zadowolenia klientów mierzony jest ilością skarg, to osoba, która nie ma z nimi kontaktu nigdy nie dostanie żadnej skargi, a więc zawsze będzie miała 100% zadowolenia

Podobnie jak moi przedmówcy , mam wrażenie że system oceny i premiowania został przeniesiony z jakiejś innej firmy a do naszej pasuje jak świni siodło. ..

System ten został zaproponowany przez firmę zewnętrzną, która skosiła za niego niemałe pieniądze. To jest dokładnie ta sama firma, która jakiś czas wcześniej przyczyniła się do zwolnienia sporej ilości ludzi w zakładach. Nie oznacza to, że system nie był "dopracowywany" przez kilka zespołów w zakładach. Generalnie chodziło o to, żeby zamiast dawać kasę wszystkim, dawać więcej kasy tym naprawdę wyróżniającym się. Na papierze wyglądało to ładnie i działa w małych zespołach w których przełożeni blisko współpracują z osobami, które oceniają, ale kompletnie nie sprawdza się w dużych zespołach, w których często przełożony wie jak pracownik się nazywa i czym się ogólnie zajmuje, ale nic więcej, na przykład mistrz, który ma pod sobą 30 ludzi, z czego widzi tylko część, bo pracują na zmiany. W takich przypadkach "trudno powiedzieć" jest uczciwe z punktu widzenia przełożonego, ale krzywdzące z punktu widzenia pracownika. Rozwiązaniem tego problemu jest to, żeby pracownicy najpierw sami oceniali jak oni widzą swoją postawę, a następnie odbywali rozmowę z przełożonym przez jego oficjalną oceną (przełożony może nie wiedzieć, że na przykład jesteście wybitni w swoim zespole, a reszta to lenie, on widzi efektywność zespołu jako całości).

Co to w ogóle za ocena "trudno powiedzieć" i jak świadczy o przełożonym asekuracyjne nadużywanie jej?

Pomijając powyższe z tą oceną wiąże się jeszcze jeden aspekt, a mianowicie "kompromisowość" ludzkiej natury (czytaj: brak jaj). I to działa w obie strony. Jak pracownik jest słaby to cześć przełożonych woli dać "trudno powiedzieć" niż wystawić mu negatywną opinię, bo boi się kwasów w zespole. To często widać gdy przełożony stara się być jednocześnie "kolegą" swoich podwładnych. Z drugiej strony były przypadki zaraz po wprowadzeniu nowego systemu, że ktoś był naprawdę wybitny, przełożony to docenił czemu dał wyraz w ocenie okresowej, a następnie był wezwany na dywanik byłego prezesa N. gdzie musiał się tłumaczyć dlaczego wystawił taką dobrą opinię. kto miał okazję bywać u N. ten wie, że do takiego tłumaczenia się potrzebne były naprawdę ciężkie argumenty i tygodniowy zapas nerwosolu (albo opieka psychologa). Efektem tego przy kolejnej ocenie przełożeni woleli "zaniżać" oceny pracowników, żeby nie trzeba było odwiedzać N., przez co wzrosła ilość "trudno powiedzieć" w ocenach

Pozwolę sobie jeszcze wrócić do powyższych kwestii.
Mogę się mylić ale wydaje mi się , że każda brygada ma swojego bezpośredniego przełożonego-oceniąjacego , który pracuje razem z oceninami (w ramach tej samej zmiany roboczej). Jeśli są sytuacje , że oceniający pracuje tylko na rano a ocenia ludzi pracujących na zmiany to zakrawaloby na kpinę.
Według mojej wiedzy oceniający pracują na tych samych zmianach roboczych co oceniani ale swoje noty dopasowują do z góry założonej tezy , źe w zespole powinni mieć jedną może dwie osoby poniżej oczekiwań , jedną może dwie powyżej oczekiwań i resztę średniaków.
W sytuacji gdy zespoły okrojone są do maksimum i wszyscy niemal latają na wysokości lamperii  , takie założenie jest z gruntu krzywdzące dla ciężko pracujących i wykonujących rzetelnie swoje zadania.

[Polak]

A pamiętam jak związki przekonywali do tego systemu premiowania. No teraz widać dlaczego i w czyim interesie związki działają bo na pewno nie pracowników. W pierwszej kolejności premia po wprowadzeniu zrobiła się mniejsza i jak widać chodziło w nie tylko o to aby jak najmniej pracowników ją dostało. Takie działanie baronów nie dziwi mnie no bo co ich to skoro oni mają 100% premii bez względu czy dobrze czy źle, i nie są w głupi sposób oceniani przez nikogo.

[jorka]

A pamiętam jak związki przekonywali do tego systemu premiowania. No teraz widać dlaczego i w czyim interesie związki działają bo na pewno nie pracowników. W pierwszej kolejności premia po wprowadzeniu zrobiła się mniejsza i jak widać chodziło w nie tylko o to aby jak najmniej pracowników ją dostało. Takie działanie baronów nie dziwi mnie no bo co ich to skoro oni mają 100% premii bez względu czy dobrze czy źle, i nie są w głupi sposób oceniani przez nikogo.

Premia faktycznie zmalała, fundusz premiowy po wprowadzeniu został zmniejszony chyba o 3 mln.w stosunku do funduszu sprzed zmiany systemu. 
Oceny okresowe nierzadko powodują kwasy na brygadach choć tak naprawdę na wysokość premii mają raczej niewielki wpływ.
 Tym bardziej zastanawia fakt ich wprowadzenia , może chodziło bardziej o te nisnaski niż rzeczywistą  ocenę pracy .
Podobnie jak mój przedmówcą zastanawiam się , dlaczego baronowie związkowi na to wszystko się zgodzili . Jeśli nie byli tego wszystkiego świadomi w momencie wprowadzania nowego systemu nie świadczy o nich najlepiej ale jeszcze jakoś dałoby się wytłumaczyć , jednak trwanie przy nim do tej pory z całą pewnością nie jest działaniem w interesie pracownikow. 

[An_na]

Nigdy zz nie przekonywały do systemu premiowania liczonego wg zrównoważonej karty wyników (BSC)-a wręcz od początku byliśmy jej przeciwni. Kilka lat temu podczas restrukturyzacji został wypowiedziany ZUZP- nowy zakładał premię BSC. Ale nowy miał też utrzymany system -5BOP, wszystkie dodatki, jubileuszówki, odprawy emerytalno rentowe itd. Oraz miał BSC. Były dwa wyjścia- podpisać nowy i nie podpisać a wtedy obowiązywałyby zapisy Kodeksu pracy. A wtedy żegnajcie wszystkie dodatki (wtedy 850 za 5bop, brygadzistowski itd, żegnajcie jubileuszówki, odprawy itd). Żegnaj załączniku prac uprawniających do korzystniejszych emerytur itd. Nowy ZUZP podpisaliśmy w ostatnim możliwym momencie a negocjowany był jeszcze z Panem Głowackim z tego co pamiętam. My na ZUZP musimy patrzeć całościowo a nie tylko w wybranych elementach.

[jorka]

Nigdy zz nie przekonywały do systemu premiowania liczonego wg zrównoważonej karty wyników (BSC)-a wręcz od początku byliśmy jej przeciwni. Kilka lat temu podczas restrukturyzacji został wypowiedziany ZUZP- nowy zakładał premię BSC. Ale nowy miał też utrzymany system -5BOP, wszystkie dodatki, jubileuszówki, odprawy emerytalno rentowe itd. Oraz miał BSC. Były dwa wyjścia- podpisać nowy i nie podpisać a wtedy obowiązywałyby zapisy Kodeksu pracy. A wtedy żegnajcie wszystkie dodatki (wtedy 850 za 5bop, brygadzistowski itd, żegnajcie jubileuszówki, odprawy itd). Żegnaj załączniku prac uprawniających do korzystniejszych emerytur itd. Nowy ZUZP podpisaliśmy w ostatnim możliwym momencie a negocjowany był jeszcze z Panem Głowackim z tego co pamiętam. My na ZUZP musimy patrzeć całościowo a nie tylko w wybranych elementach.

Chce pani przez to powiedzieć, że to był szantaż??  Czy jak inaczej czytać powyższe ?

[Polak]

Tylko jak idzie zauważyć w plecy mają zwykli pracownicy  nie kierownictwo czy baronowie związkowi. Szczerze mogliście pod podpisaniu po jakimś czasie wrócić i dążyć do zmiany debilnego premiowania. Jak idzie zauważyć większość spraw pracowniczych załatwiacie na niekorzyść pracowników ; premia, nagroda jubileuszowa (książka, impreza) podwyżki, no i posiłki. Oczywiście udowadniacie jak to wy walczyliście jak byliście efektywni, tylko efekty są mizerne,  mam nieodparte wrażenie jakbym słyszał Morawieckiego  który usprawiedliwiał kwotę wolna dla posłów. No jak pisałem wyżej taka efektywność baronów związkowych mnie nie dziwi toć wynagrodzenie jest wysokie  nie zagrożone  premia 100% a może i na koniec roku jakieś podwyżki indywidualne się trafią, no nie wspomnę o kartach kredytowych.
Ps.; nikt tu nie pisał podwyżki obwiązują od stycznia 

[Dziki_Gon]

Dobrze ,że podwyżki od stycznia, a co do tego sysyemu premiowania to faktycznie zapis o kontaktach z klientem i dobrych relacjach dla pracpwnikow wytworni, oraz wprowadzanie innowacujnosci  to tylko jedne z nielicznych wyzsanych z palca kryteriów oceny

[RPDA]

Szantaż, nie szantaż o swoją dupę związkowcy zadbali, a może by tak członkowie wystawiali im ocenę premiową... myślę że większość nie osiągnęłaby 50%,

[Siwy1]

Szantaż, nie szantaż o swoją dupę związkowcy zadbali, a może by tak członkowie wystawiali im ocenę premiową... myślę że większość nie osiągnęłaby 50%,

To samo chciałem napisać. Wysokość premii związkowców powinna być uzależniona od zadowolenia członków związku czyli pracowników. I wtedy motywacja do pracy i załatwiania pracowniczych problemów była by dużo większa niż teraz. Wtedy to by dopiero negocjowali podwyżki, premie, nagrody jubileuszowe itd... a teraz czy się stoi czy się leży 100 % się należy. Jakby pracownicy mięli zawsze zagwarantowaną premię 100 % to też by robili dobrą minę...

[KrP]

Nie wierzę w to co czytam.

[Ważniak]

Wtedy to by dopiero negocjowali podwyżki, premie, nagrody jubileuszowe itd.

I robili by to, aż wydoiliby źródełko i cała firma by padła. Brawo za sposób rozumowania.

[Wodnik Szuwarek]

Nie wierzę w to co czytam.

Popatrz to zupełnie jak ja gdy czytałem twój bełkot