Bo praca na zlecenie to nie praca na lata. Powinno to wyglądać tak, że jesteś młody, ledwo po szkole i szukasz pracy. Doświadczenia zero, jedynie chęci. W takim przypadku bierzesz zlecenie za psie pieniądze i z gównianymi warunkami, siedzisz rok, maksymalnie dwa lata, a jak już nabrałeś doświadczenia, masz konkretne umiejętności i wpis w CV to szukasz pracy dalej (nie rezygnując z obecnej).
Taka zaawansowana forma stażu/praktyki, ale dla dorosłych.
Jeżeli ktoś dostaje zlecenie i siedzi na nim kilka lat to sam sobie zamyka drogę rozwoju zawodowego.