dinokio, źle mnie zrozumiałeś. Nie uważam, was za frajerów, ale inni z tego zakładu tak. Ty przynajmniej piszesz o premii wypracowanej. A inni, wzorem górników, najchętniej wzięliby kilofy i poszli po podwyżki, ale są zbyt leniwi żeby ruszyć d... Jeśli to jest dla ciebie sprawiedliwe to cieszę się - pracuj sobie na swoją premię, a oni i tak wywalczą sobie więcej.
errantia, rozumiem, że to może być niewiele. Ale po raz kolejny napiszę: to jest przynajmniej premia wypracowana. Tak zostało ustalone - będą wyniki, będzie premia. W mojej opinii to jest uczciwsze niż jakakolwiek inna forma domagania się profitów za pomocą gróźb względem pracodawcy...
A przy okazji: co byście zrobili gdyby wam dziecko powiedziało, że jeśli nie dostanie większego kieszonkowego, przestanie chodzić do szkoły? (taka mała analogia do relacji pracodawca - pracownik; pytam poważnie więc odpowiedzcie
)