Pytanko do znawców z produkcji, jak wam się sprawuje ten senegalski fosforyt bo podobno strasznie się nawóz z niego bryli i zakłady już musiały grubą bańkę zielonych kary płacić za jeden statek. Nawet w wielkiej tajemnicy jakaś delegacja leciała nagle niedawno do Maroka oblukać zbrylony nawóz co na statku przypłynął.
hehe,,znawców,,,może za dużo powiedziane,ale coś w tym jest,łańcuszek szczęścia wygląda tak:zamówienie na nawóz np 17-1-4,nikt z europy go nie bierze-my tak,produkcję bez żadnych prób rozpoczynamy gdy statek jest na redzie,albo w porcie,a potem mln kary.