Rasowy a może to właśnie w tym kontekście mu chodziło. Najpierw skandowanie że pracownicy są najważniejsi a potem odwracamy się plecami, bo punkt widzenia zmienia sie od punktu siedzenia. Jakoś do tej pory nikt nic z tym nie zrobił, że logistyka to prywatny folwark jednego pana. Czy ktoś tym ludziom pomógł, porozmawiał z nimi, zaproponował jakieś rozwiązanie? Nie! Ciągle jeżeli padają niewygodne pytania to jest nabieranie wody w usta i czekanie aż temat ucichnie. Nikt nie stara się pomóc tam ludziom tylko poprostu sobie o nich przypominają jak są wybory. Może ten użytkownik forum chciał to właśnie przelać na przysłowiowy „papier”. Wiesz gdy bym był pracownikiem i słyszał podczas kandydatury że sprawy pracowników są najważniejsze dla tych osób a później nikt nie chciał by mi pomóc, wysłuchać, zareagować też czuł bym się oszukany. Nie sądzisz że jest w tym jakaś prawda
Sądzę, że jest w tym jakąś prawda. Nie znam logistyki, ale słyszałem różne historie. Ale wiem też, że jak się pogada z p. Tarocinska to można sporo załatwić. Ale jak się ją anonimowo atakuje na forum, to nie dziwcie się, że nie próbuje wam pomoc. Pójdź jeden z drugim na spotkanie do niej, w cztery oczy, ewentualnie anonimowo na priv tu czy na messengerze czy gdziekolwiek powiedzcie co według was jest źle/niepokojące itd. rozumiem obawę o spotkanie w cztery oczy, ale anonimowo też można coś powiedzieć i p. Tarocinska sama zacznie drążyć dalej. Oczywiście, nie wszystko może zrobić, nie wszystko chce zrobić itd. ale w jaki sposób ma wam w życiu pomoc atakowanie jej bez dowodów na forum? Ma wtedy stwierdzić "kurde, gościu powiedział że się sprzedałam, to ja się domyśle gdzie jest problem i mu pomogę"? No nie, tak to nie działa
I żeby nie było, bo zaraz będzie że się podlizuje - pani Tarocinska raz mi pomogła, a raz mnie olała, więc nie - nie jest idealnie, ale wierzę, że robi co może. Nie zawsze ma rację, nie zawsze robi dobrze, czasami potrafi nawet zaszkodzić, ale nikt nie jest idealny i na pewno rozwiązaniem nie jest oskarżanie ludzi bez żadnych podstaw - już nie mówię tylko o niej, to po prostu ogólnozakladowa tendencja. "ten na pewno kradnie" "ten liże dupe kierownikowi" "ten awansował bo ma znajomości" itd. I siedzą tacy zakladowcy, wkurwiaja się, narzekają, wszystko dookoła jest "be" zamiast się wziąć za siebie i sobie polepszyć.