A jakby napisali, że ten człowiek jechał na kacu (a nie, że był pijany), to też byście tak ostro reagowali?
. Bo z reguły słyszy się deklaracje, że jazda po pijaku jest definitywnie niedopuszczalna, ale już jazda na kacu jest społecznie akceptowalna... A właśnie większość medialnie nagłaśnianych sytuacji złapania kierowcy pod wpływem, to jest jazda na kacu, kiedy kierowca nawet się może nie spodziewać, że ma tyle promili we krwi
.
Dlatego zasada jest prosta - masz zamiar na następny dzień jechać autem? Nie pij. Piłeś i jesteś na kacu? Nie wsiadaj za kółko, bo może być "suprajs", choć wydaje się już człowiekowi, że jest trzeźwy.