@stary czlek
Śmiej się. Wszak śmiech to zdrowie. Jednak, z racji wieku, prawdopodobnie zrozumiesz.
Widzisz to było tak. Jak tylko zaczął się Jarmark Augustiański policcy smarkacze (tacy do 30, prawda? gówniarze) postanowili go zdeprecjonować. Byli, nie byli, obśmiali, sugerując mądre zdania.
No to zdecydowałem się na eksperyment. Z zakresu psychologii społecznej, ściśle: z reakcji tłumu. Postanowiłem (dla doświadczenia) skierować emocje w inną stronę. Poza sobą innych wabików nie miałem. Więc - zaryzykowałem eksperyment. W kategoriach naukowych: psychologia tłumu.
Założyłem, że wypowiem się ostro, co winno wzbudzić oburzenie. A potem ściągnę uwagę na siebie, przesuwając ją z Jarmarku, nota bene niesprawiedliwie ocenianego. Dla mnie potencjalne obelgi to był koszt eksperymentu. Nadzwyczaj udanego.
Przynęta zadziałała. Wątek "Jarmark Augustiański" zmarł błyskawicznie. Zastąpiła go krytyka "Beobachtera". I o to chodziło. Chciałem sprawdzić jak dalece korespondenci "Wirtualnych Polic" są podatni na manipulowanie. Są i to maksymalnie, włącznie z moderatorami.
Widzisz tych wszystkich "katolików chrześcijan", którzy chrzanią na tematy teologiczne? Mają rację, nie mają, czują misję. Jednak najciemniej jest pod latarnią. Żaden "Kuba" i inni zniekształcenia wątku nie zechcieli zauważyć. To przecież niezwykle przyjemne kiedy "Beochbatera" znieważają.
"Kuba" - święty katolik i paru innych spokojnie się przyglądali. Dawno powinni powiedzieć "ciach", kiedy niejaki "pawels" chciał mnie kopnąć w siedzenie. Ale nie chcieli. Hipokryzja pewnej partii. Trudno. Tak mamy.
Sumując - osiągnąłem, co chciałem. Wątku na temat Jarmarku nie ma. Jest wątek na mój temat. To założyłem i pretensji nie mam. Wszak tak to planowałem.
Najserdeczniej i Ciebie, i wprowadzonych "w maliny" - zwyczajnie: pozdrawiam.
PS Nikt nie lubi być obnażany. Zatem dopuszczam możliwość, że zostanę "skreślony". Chwilowo, na zawsze - nie wiem. Ale meritum to nic nie pomoże. Powtórnie pozdrawiam.