Kluzik spłukana?Szukając przyczyn radykalnej zmiany opinii posłanki Joanny Kluzik-Rostkowskiej na temat Platformy Obywatelskiej zajrzałem do dostępnych w internecie jej oświadczeń majątkowych. Analiza tych dokumentów nasunęła mi pewne przypuszczenia. [1]Według stanu na dzień 31 grudnia 2009 roku Joanna Kluzik-Rostkowska posiadała 50 tys. zł oszczędności w gotówce i 142 tys. zł ulokowane w obligacjach Skarbu Państwa. 31 grudnia 2010 roku posłanka zadeklarowała już tylko 12 tys. złotych zasobów pieniężnych. Zapewne dla wielu posiadanie 12 tys. złotych oszczędności byłoby powodem do zadowolenia. Trudno jednak podejrzewać by taki stan kiesy satysfakcjonował osobę, która wraz z rodziną zasmakowała w życiu na poziomie wyższej klasy średniej. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że pani Joanna wychowuje troje dzieci, a lekcje języków obcych, karnety na basen, aparaty korekcyjne, markowe ubrania i inne dobra, jakie troskliwy rodzic z lepszego towarzystwa powinien zapewnić swoim pociechom, sporo kosztują.
Ważnym elementem kształtującym jakość życia rodziny jest miejsce zamieszkania. Państwo Rostkowscy, od czasów kiedy pani Joanna nie była jeszcze posłanką, są właścicielami domu o powierzchni 110 m kw. na warszawskim osiedlu Viking II. Ponadto w 2010 roku małżeństwo Rostkowskich nabyło 2/3 domu o powierzchni około 160 m kw. i działki o powierzchni 1365 m kw. Pozostała 1/3 nieruchomości należy do teściów Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Posłanka podała w oświadczeniu, że wartość części domu i działki należącej do niej i męża wynosi około 253 tys. zł. Można wnioskować, iż to właśnie zakup działki z domem był przyczyną, że stan oszczędności posłanki Kluizik-Rostkowskiej zmalał pod koniec 2010 roku do wspomnianych 12 tys. zł. Zapewne pani posłanka będzie chciała – jeżeli już tego nie robi – odświeżyć nabyty dom i przystosować go do potrzeb swojej rodziny, a takie działania wymagają pieniędzy. Wysokość brutto uposażenia poselskiego Joanny Kluzik-Rostkowskiej wynosiła w 2010 roku 11 072,55 zł miesięcznie. Sondaże wskazują na nikłe możliwości wejścia do Sejmu z listy PJN w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Natomiast Platforma Obywatelska jest liderem rankingów.
Zatem Joannie Kluzik-Rostkowskiej opłaca się start w najbliższych wyborach parlamentarnych z dobrego miejsca na liście PO, jeżeli chce utrzymać swoje poselskie dochody, pozwalające na podreperowanie domowego budżetu i utrzymanie wysokiego poziomu życia.
Wszystko wskazuje na to, że jesienią 2011 roku wyborcy zostaną zapytani, czy zgodzą się na przelew pieniędzy ze swoich podatków do pustawej kieszeni Joanny Kluzik-Rostkowskiej.