Już kiedyś na tym forum opowiadałem jak te sprawy wyglądają w kurortach turystycznych w Hiszpanii. Tam dba ssie o wszystkich turystów, zarówno tych, którzy chcą w nocy odpocząć, jak i tych, którzy chcą się bawić do późnej nocy. Rzecz jest prosta. Własciciele nocnych lokali i dyskotek sa odpowiedzialni za spokój i porzadek gdy ich goście wracają do domu po zabawie w odległości 300 metrów od lokalu. Dlatego słuzby ochrony "konwojują" wracających z zabawy własnie mniej wiecej do tej odległości. Jednocześnie miasto, na każdej latarni wywiesza estetyczzne ogłoszenia aby szanować spokój ludzi, którzy w tym czasie spią. Efekt jest taki, że nie ma dzikich wrzasków o 3.00 w nocy, nikt nie toczy środkiem ulicy śmietników, nikt nie dewastuje wiat przystankowych. Taki fajny przykład współpracy władz miasta z przedsiębiorcami, przykład, który pokazuje że gdy jednym i drugim na czymś zalezy, można się dogadać.
Oczywiście przenoszenie tematu na grunt policki nie jest takie proste. Ale sa przykłady z innych stron, mozna je w różnych formach adaptowac do polickich warunków. To tylko kwestia dobrej woli i chęci.
Obecnie jest tak, że i urzednicy i własciciele dyskotek wskazują na policję jako odpowiedzialna za te sprawy, policję, która w weekendy i w nocy ma zwykle dwa patrole na całą gminę więc jej skuteczność jest łatwa do przewidzenia.
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz