Wróciłem niedawno "na czterech" z całodziennego rozwożenia "Magazynu" w dwóch gminach, więc wiele nie napiszę. Ale podaję informacje stuprocentowo pewne, osobiście otrzymane od Niemców - byłych jasieniczan. Jasienicki "dąb pokoju" rósł obok obecnej krańcówki (pardon, pochodzę z Łodzi), nieopodal późniejszego pomnika gen. Świerczewskiego. Ta przestrzeń, przy Breitestr., dzisiejszej Piastów, okolona dzisiejszymi ulicami: Podgórną i św. Marcina, była centralnym miejscem dawnej Jasenitz. Nie plac Adolfa Hitlera (naprzeciw kościoła), ale właśnie ten teren. Jedną z ludowych imprez opisuje śp. Hildegard Kliche w swojej książce "Treibsand". W roku 2007, podczas spotkania z Niemcami, poprosiłem o wskazanie miejsca, gdzie rósł jasienicki Friedenseiche. Zgodzili się, pojechaliśmy tam autokarem. Wskazali duży pień, który pozostał po dębie. Wyciętym nie wiadomo kiedy, nie wiadomo przez kogo, nie wiadomo na czyje polecenie. Pień przetrwał długie lata, ostatecznie został do cna zlikwidowany bodaj w roku 2009. Mam gdzieś dokumentację fotograficzną. Miejsce, o którym wspominasz, przedstawiłeś na pierwszym zdjęciu. Bardzo cennym i mało znanym, nawiasem mówiąc.