Bo Polacy wolą martyrologię i wszystkie święta obchodzimy poważnie - wręcz śmiertelnie poważnie.
Bo wojna tak w ogóle smutna jest, jakbyś nie zauważył, i przerażająca, choć obrona zawsze potrzebna i konieczna. Taka jest właśnie w większości historia Polski – martyrologiczna. Martyrologia ofiar cywilnych, codzienny terror, wysiedlenia, wywózki, wojenna i powojenna tułaczka, okupacja niemiecka i sowiecka raczej nie nadają się do wesołego komiksu.
Ale czy ja miałem na myśli tylko II WŚ? Obchodźmy dostojnie rocznicę rozpoczęcia, ale świętujmy radośnie rocznicę jej zakończenia. Chwalmy pamięć poległym powstańcom, ale cieszmy się z tego, że wysiłek powstańców wielkopolskich okazał się skuteczny. Upamiętniajmy Polaków poległych pod zaborami i na frontach I WŚ, ale cieszmy się 11 listopada.
Jak młodzież ma polubić historię, skoro każde święto historyczne to zmiana warty przy grobie n/n żołnierza?
Nie chcę besztać chwalebnego tematu Wizny z Waszą brudną polityką
To "brudna"polityka decyduje, dlaczego niektórzy bohaterowie, pomimo ich niewątpliwych zasług, nikną w panteonie historii (tak było do niedawna z rot. Pileckim), a z innych czyni się „na siłę” bohaterów (mjr Sucharski). Poczytaj o zapomnianych polskich dowódcach, którzy w PRLu nie zasłużyli sobie na pamięć ani spiżem, ani piórem. Byli także tacy, którzy w czasie polskiego września porzucali swoich żołnierzy i dowództwo, a w tym świetle kpt. Władysław Raginis jest bohaterem.
Można oczywiście umniejszać rangę Wizny jak jeden z historyków (na łamach wyborczej), który w oparciu o dane niemieckie „weryfikuje” ilość żołnierzy po stronie polskiej i niemieckiej, nie ma to jednak dla dramatyzmu i bohaterstwa tej bitwy, moim zdaniem, żadnego znaczenia.[/quote]
Wsza brudna i debilna polityka zatraca piękno drążenia historii. Zamiast szukać w niej wskazówek jak dziś mądrze postępować, jakich błędów unikać szukacie w niej sposobów jak uprawiać dziś politykę, co wyciągnąć, kogo dziś oskarżyć. Nie rozumiesz o co mi chodzi? Popatrz jak łatwo sekator przechodzi czy raczej przecina się z tematu o bohaterskich żołnierzach, by po chwili Polaków nazywać psiarnią, jak od kpt. Raginisa przechodzi do Putina. Dla mnie jest to chore i w takiej dyskusji uczestniczyć nie będę.