I znowu mamy fantastyczny temat zastępczy, pieczołowicie odgrzewany przez niektóre media. Znowu przemyślana akcja POwców, aby postraszyć co niektórych tzw. fanatycznymi tłumami, które czyhają na swobodę bandy naćpanej i pijanej hołoty, nie licząc gapiów i kryminalistów, stojących w obronie zagrożonego przecież swojskiego hasło "Róbta, co chceta". A ludziska lubią igrzyska, powchodzic na latarnię, pobluzgać, wysikać się na jakiś symbol, poczuć moc swojego chamstwa, w pokojowych celach oczywiście.Tiuskowaja Republika ma o czym gadać cały dzień. Po co nudzić kapuścianych wyborców smętnym tematem czekających co rok permamentnych podwyżek, nie trzeba wbijać w mózgi naiwnych głupków nudnych danych statystycznych potwierdzających wyssanie "zielonej wyspy" z palucha Wielkiego Cudotwórcy. Nie będą zadawac trudnych pytań, bo banda frajerów nie myśli tylko wierzy swojemu uwodzicielowi. A on rzuci polactwu od czasu do czasu jakąś kość, albo zrobi kolejne igrzyska, wciągajac przy okazji kogo się da (opozycję, Kosciół, harcerzy) w prowokacyjne tematy zastępcze.
Ciekawe, swoja drogą, po której stronie barykady stałby ks. Popiełuszko?
"Jeśli nie godzisz sie na ekonomię w stylu PO nie ma wyjścia, musisz byc moherem".