Mówię to z pozycji człowieka,któy 2 tygodnie temu skończył 30 lat.Ludziom w moim wieku ciężko teraz dorobić się.Za taką Polskę walczyli Nasi rodzice i dziadkowie???
Tak. Za taką. Tylko większości się wydawało, że wystarczy obalić komunę, żebyśmy mieli jak na Zachodzie. A na to trzeba jeszcze wielu lat. Ty może tego nie widzisz, ale już jest dużo lepiej. I jest normalnie, chociaż biedniej niż w Niemczech czy Szwecji.
A dorobić się jest ciężko każdemu. Ale możliwości są. Możesz próbować tu, możesz wyjechać i próbować gdzie indziej - masz wybór.
Ja jako młodzieniec miałem perspektywę: skończyć studia, dostać pracę jako inżynier, 20 lat czekać na spółdzielcze mieszkanie w bloku (albo jeszcze dłużej), raz w roku pojechać na wczasy nad Bałtyk. Albo zapisać się do partii i dostać mieszkanie już po 10 latach (chyba że zrobię karierę), a na wczasy jeździć do Bułgarii. Trzeci wariant to służby - mieszkanie szybciej, ale...
O takich drobiazgach jak boje o papier toaletowy nie wspominam, bo po co? Jak ktoś sam nie pamięta, to nie uwierzy.
Siebie dawał za przykład nie będę, miałem kupę szczęścia i sporo było kwestią przypadku. Ale siostra żony jest kilka lat po ślubie, żadne nie jest bogate z domu. Mają dziecko, zaraz po ślubie wprowadzili się do swojego mieszkania (w TBS), mają lepszy samochód niż ja i nie martwią się, jak przeżyć do pierwszego. Fakt, oboje pracują - ale on jako szeregowy w spółce-córce ZCh, ona w dyskoncie (zaczynała jako kasjerka, ostatnio awansowała). Pewnie, żadne cuda. Ale porównaj to z tym, na co ja mogłem liczyć wchodząc w dorosłe życie