Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: mała gastronomia  (Przeczytany 29262 razy)

jolanta

  • Gość
mała gastronomia
« Odpowiedź #15 dnia: Maja 28, 2010, 14:21:10 »
Cytat: "ecilop"
Przecież macie stołówke w SP nr 8 i przy ZCH a jakoś ludzie nie walą tam drzwiami i oknami, a są i schabowe i pierogi ("domowe").
nie każdego stać na obiadek za 8 zł a chciała bym zaproponować jedzenie na każdą kieszeń od emeryta do biznesmena.

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #16 dnia: Maja 28, 2010, 15:59:37 »
Cytat: "jolanta"
nie każdego stać na obiadek za 8 zł a chciała bym zaproponować jedzenie na każdą kieszeń od emeryta do biznesmena
To Ci się chwali ale nie wiem czy potrafisz kalkulować ,jak zapłacisz miesięczne rachunki za energie i gaz to stwierdzisz że za 8 zł to za darmo. :rotfl:

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
mała gastronomia
« Odpowiedź #17 dnia: Maja 31, 2010, 11:56:14 »
Cytat: "jolanta"
nie każdego stać na obiadek za 8 zł a chciała bym zaproponować jedzenie na każdą kieszeń od emeryta do biznesmena.

Przemyśl to jeszcze raz. Bo to, że da się zrobić smaczny obiad za złotówkę, wcale nie oznacza, że warto takie obiady robić w ramach działalności, którą chcesz zarabiać na życie.
Wyobraźmy sobie, że masz te obiady za złotówkę, na każdym zysk (już po uwzględnieniu wszystkich kosztów) wynosi 5 gr. To teraz sobie policz, ile takich obiadów musisz wydać dziennie, żeby wyrobić minimalną pensję. I jakiej sali potrzebujesz, jeśli jeden obiad zajmuje jedno miejsce przez 10 minut.
Druga sprawa: jeśli będziesz miała obiady za złotówkę, to przyjdzie i emeryt (to nie problem), i żur spod netto (a to już tak). Za to nie przyjdzie biznesmen, bo będzie wolał zapłacić 10 zł i jeść bez towarzystwa fioletowych nosów.
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.

Offline DEtonator

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 4697
  • Płeć: Mężczyzna
  • Senatorze, Stanisławie, Staszku...
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #18 dnia: Maja 31, 2010, 15:22:35 »
Cytat: "Wykidajło"
Druga sprawa: jeśli będziesz miała obiady za złotówkę, to przyjdzie i emeryt (to nie problem), i żur spod netto (a to już tak). Za to nie przyjdzie biznesmen, bo będzie wolał zapłacić 10 zł i jeść bez towarzystwa fioletowych nosów.


Dokładnie jak piszesz, pewnych grup docelowych nie można połączyć. Myślę, że klienci biznesowi wybiorą raczej ekskluzywny lokal w Szczecinie. Z drugiej strony ekonomia jest nieubłagana, dzisiaj bardzo trudno jest oferować tanią i dobrą usługę (obiady) bez odpowiedniego lokum, personelu i sprzętu.

Offline TrzebieżCITY

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1113
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #19 dnia: Maja 31, 2010, 16:44:37 »
Zrobić bar mleczny i tyle.Placki ziemniaczane,naleśniki,pierogi...Sama pychota i gwarantowany sukces.Ja osobioście wolę zjeść pierożki ze skwareczkami niż kebaba.Nie zniechęcajcie kobiety.Powodzenia Jolanta! :chef:
Oddaj cząstkę siebie innym...To nie boli,a może uratować komuś życie...DKMS przeciwko białaczce... Paweł, żeby było prościej...

Offline DEtonator

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 4697
  • Płeć: Mężczyzna
  • Senatorze, Stanisławie, Staszku...
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #20 dnia: Maja 31, 2010, 20:10:42 »
Cytat: "TrzebieżCITY"
Nie zniechęcajcie kobiety.Powodzenia Jolanta! :chef:


Ależ ja nie zniechęcam, wręcz przeciwnie, trzymam kciuki żeby się powiodło:)

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
mała gastronomia
« Odpowiedź #21 dnia: Maja 31, 2010, 21:39:11 »
Cytat: "TrzebieżCITY"
Zrobić bar mleczny i tyle.Placki ziemniaczane,naleśniki,pierogi...Sama pychota i gwarantowany sukces.Ja osobioście wolę zjeść pierożki ze skwareczkami niż kebaba.Nie zniechęcajcie kobiety.Powodzenia Jolanta! :chef:

Ale kto zniechęca? Wręcz przeciwnie, ja zachęcam z całego serca. Pierogi babcine, gołąbki, placki, naleśniki... Już mi ślinka cieknie. Ale byłoby szkoda, żeby dziewczyna się rzuciła na oślep i wtopiła, bo nie pomyślała o czymś, o czym było można i było trzeba pomyśleć.
Sukcesów gwarantowanych nie ma. Ty wolisz pierożki, ja też wolę - a na rynku rządzą kebab i pizza. Jak myślisz, dlaczego? Bo nikt nie wpadł na taki pomysł jak Jolanta? Nie sądzę. Stawiam na robociznę. Prosta rzecz: surowce na pizzę, którą się naje trzyosobowa rodzina, to koszt rzędu 5 zł. Na pierogi dla trzech osób - podobnie. Tyle że taką pizzę robię 45 minut, z czego 30 spędzam w fotelu przed telewizorem, czekając aż zapracuje/wyrośnie/się upiecze. A pierogi to godzina stania przy kuchni, i to pod warunkiem, że farsz zrobiłem wcześniej.
Pomysł jest moim zdaniem dobry. Ale pomysł to 10 proc. sukcesu. Kolejne 10 proc. to wiedza, jak go wcielić w życie, następne 10 proc. - szczęście. Pozostałe 70 proc. to ciężka praca.
Na pewno da się z takiej działalności wyżyć. Dowodem stołówka w szkole mojego syna. Wydają dziennie jakieś 100 obiadów (nie liczyłem, to ocena na podstawie wielkości szkoły i jadalni - równie dobrze może to być 50 obiadów, ale 200 już chyba nie), cały dwudaniowy kosztuje 7 zł. Pracują dwie kucharki i właścicielka.
To jednak jest stołówka. Robią jeden zestaw dla wszystkich, zapłacone z góry, jak komuś nie pasuje, może nie jeść. Ale to też jest jakaś linia, nad którą można się zastanowić: "dziś piątek, idziemy do Joli na rybę" - w sumie czemu nie?
Jolanta, myśl i rozważaj różne warianty. Jeśli babcine pierogi ma kleić babcia, to przyda się wiedza, ile porcji jest w stanie przygotować. Jeśli klientami mają być przechodnie, trzeba szukać lokalu blisko miejsc, w których bywa dużo ludzi. Jeśli chcesz sprzedawać na wynos, byłoby dobrze mieć w pobliżu niezbyt zapchany parking. Można też poszukać miejsca, gdzie możesz liczyć na w miarę stałą grupę klientów. I tak dalej...
No i najważniejsze: nie sugeruj się tym, co my chcemy. To, że wolę gołąbki niż kebab, nie oznacza, że będę np. raz w tygodniu kupował trzy porcje. Zwłaszcza że takich pierogów z kapustą jak moje i tak nikt nie zrobi :)
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #22 dnia: Maja 31, 2010, 21:55:34 »
Ale jeszcze raz przypomnę że pierogi ,gołąbki to produkcja a przy produkcji jeżeli mnie pamięć nie zawodzi 70% lokalu to zaplecze .Biorąc pod uwagę 100 m lokal bo 30m musi być na stoliki, to czynsz też nie mały.Nie wspomnę o pozostałych kosztach.Sama chętnie bym korzystała gdyby taki lokal powstał a jedzonko dobre .Kebab można zjeść od czasu do czasu .Pomysł może się udać jeżeli trafi się nam niedrogi lokal ,mamy liczną rodzinę która pomoże w tym niezastąpione babcie i ciocie na emeryturze które chcą dorobić ,a produkcja będzie duża n.p. pierogi ,gołąbki będą również w okolicznych sklepach .Życzę powodzenia, jeżeli ktoś pracy się nie boi to na pewno odniesie sukces :chef:

WXXXXX

  • Gość
mała gastronomia
« Odpowiedź #23 dnia: Maja 31, 2010, 22:32:36 »
Otworzenie takiego baru to lokal w centrum Polic i min 200m2( przepisy z sanepidu tego wymagają ) to jaka to musi być dzierżawa  przy około 50zł za metr 2 ,do tego prąd ,ZUS ,podatek  Żeby pani sanepid odebrała taki lokal to nie wiem czy się pani w 1mil zmieści.
Każdy mądrze pisze a co do czego potem będą bzdury pisać że pierogi za słone.

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #24 dnia: Maja 31, 2010, 22:59:02 »
Cytat: "WXXXXX"
Żeby pani sanepid odebrała taki lokal to nie wiem czy się pani w 1mil zmieści
No bez przesady  nie fantazjujmy, zęby zjadłam na gastronomi i jak słyszę takie dyrdymały to mi się śmiać chce,Jak ktoś by miał 1mil to kupi sobie 5 mieszkań 2 pokojowych i wynajmie i nie trzeba mu pracować ,albo jest inna opcja wkłada na 6% i ma 60 tyś rocznie i nic nie robi.Tu chyba chodzi żeby niewielkim kosztem otworzyć lokal,parę lodówek i wyposażenie to na pewno  kwota rzędu do stu tysięcy i to już na lokal typu bar wystarczy .
Cytat: "WXXXXX"
Każdy mądrze pisze a co do czego potem będą bzdury pisać że pierogi za słone.
Bo na dobrym każdy się pozna ,odbieram to na głos konkurencji której się nie wiedzie bo ma niedobre potrawy :chef:  :rotfl:

Offline jasia

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 556
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 01, 2010, 00:41:17 »
Na Wyszyńskiego, tam gdzie teraz jest sklep Pyton, był bar... robili wspaniałe pierogi, obiady były przepyszne, ( zestaw dniowy- jak w stolówce), dodatkowo codzienna sprzedaż ( na wynos), pierogów.... i chyba coś jeszcze... nie bardzo pamietam.
 NIestety .... wiem tylko, że za ostatnie miesiące pracownicy nie dostali wypłaty i sie sądzili z właścicielem.
Ale może to były takie czasy..., albo własciciel nieuczciwy... nie wiem. Może ktos wie coś więcej na dany temat..

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 01, 2010, 01:28:29 »
Cytat: "jasia"
Może ktos wie coś więcej na dany temat..
A wiem niestety Pan ten był bardzo nieuczciwy ,spotkał się ze mną w sądzie .Nie chce wspominać o tym że mu pomogłam  wyposażając lokal jego, w wiele elementów potrzebnych do otwarcia i nie tylko pomogłam.Ale też pomogłam finansowo i tego gorzko pożałowałam.Niestety spotkałam się z tym panem w sądzie ,po paru latach ,chyba 5 lat upłynęło, komornik ściągnął  wszystko .Ale nie życzę nikomu tego brudu i bagna które przeszłam nikomu.A poza tym TEN PAN to ostatnio widzę go na śmietniku koło mojego domu  jak zbiera coś tam w śmieciach .A kiedyś były dotacje do każdego baru i on też miał ,a były to naprawdę duże pieniądze :chef:Pani tego Pana ostatni leżała u mnie w śmietniku co mi zameldował mąż Dotacje roczne  były chyba  wtedy o.k. 900tys

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
mała gastronomia
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 01, 2010, 09:04:57 »
Cytat: "Storczyk"
Ale jeszcze raz przypomnę że pierogi ,gołąbki to produkcja a przy produkcji jeżeli mnie pamięć nie zawodzi 70% lokalu to zaplecze .

Potrafisz wskazać jakieś źródło? Bo nie wydaje mi się, żeby którykolwiek policki czy szczeciński lokal taki warunek spełniał.
Ja znalazłem np. takie coś:
http://www.gastrona.pl/global/lib/news.php?id=605&page=1

Nie ma nic o proporcjach.
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 01, 2010, 09:21:54 »
Cytat: "Wykidajło"
Potrafisz wskazać jakieś źródło? Bo nie wydaje mi się, żeby którykolwiek policki czy szczeciński lokal taki warunek spełniał.
Ja znalazłem np. takie coś
A zadzwoń do SANEPIDU   nie chce wprowadzać w błąd ,ale inaczej sprawa wygląda przy lokalu z zastawą  jednorazową,a i inaczej z zastawą stołową bo chodzi o wyparzanie i tym podobne sprawy  :chef:

Offline TrzebieżCITY

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1113
    • Zobacz profil
mała gastronomia
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 01, 2010, 11:58:19 »
Wniosek z tej dyskusji nasuwa się jeden...Biurokracja rządzi!!!!!Masakra...Człowiek musi przejśc tabun darmozjadów z urzędów i to bez gwarancji sukcesu,bo jedna paniusia będzie miała gorszy dzień i nie da pozwolenia czy nie zaakceptuje tego czy tamtego....Bo to jest Polska...
Oddaj cząstkę siebie innym...To nie boli,a może uratować komuś życie...DKMS przeciwko białaczce... Paweł, żeby było prościej...