w "bajce" byłam z dzieciakami na "gwiezdnych wojnach", to był hit...., ktos napisal, że w "oazie" były obiady dla "Oselotów", dopowiem, że nie tylko, bo ja kobieta pracująca nie miałam czasu gotować i rodzina stołowała się w "Oazie", póżniej w barze , dzisiejszy "Pyton", (nie pamietam nazwy baru), ale podawali wspaniałe pierogi ruskie - równiez na wynos. Póżniej bar zbankrutowal.
A i jeszcze przypominam sobie bar ( w sklepie mięsnym - bodajże pana Wróbla), na starych Policach na rynku, jadałam tam przepysze flaki.