Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: [Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach  (Przeczytany 29850 razy)

Lop

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #15 dnia: Października 13, 2009, 10:27:13 »
Ten tema jest bardzo interesujący i bliski dla mnie. Miałem "zaszczyt" służyć w tej jednostce w latach 1976-1978. Byłem przydzielony do centrali telefonicznej jako telefonista. Niestety, jako takich zdjęć z tego okresu nie posiadam. Jeśli chodzi o tzw. życie jednostki to nie wiele mogę powiedzieć ponieważ moja wiedza ograniczona byla do centrali telefonicznej, wartowni i dyżurki oficera dyżurnego. Wszystko to mieściło się w jednym budynku i z dala od budynku kompanii. Do sztabu (budynku kompanii), oddalonego okolo 800 metrów, docierałem tylko wtedy, kiedy miałem do dostarczenia pocztę jawną, tajną i tzw. telefonogramy. Na centrali pełniliśmy służbę po 12 godzin a później... do domku się jechało, ponieważ mieszkałem i mieszkam nadal w Policach. Jako jedyny w tej jednostce miałem taki "przywilej" :-). Pamiętam całą kadrę jednostki. Na terenie tej jedostki była inna jednostka. Mówililiśmy że to jednostka budowlana, tzw BIP (nie wiem czy dobrze napisałem), a podobna jednostka (a może filia tej z Polic) była w Jasienicy, tuż przy składzie węgla ZCH Police. Częsć ruin jeszcze istnieje. Nie daleko budynku wartowni był barak WZRB. O ile pamietam to jest chyba do dzisiaj. Trudno mi powiedziec bo część terenu tej jednostki w chwili obecnej jest w posiadaniu prywatnych spółek. Byłem w budynku kompanii (obecnie szkoły) w tamtym roku, zimą. Porobiłem troszkę zdjęć we wnętrzu tego budynku. Dzięki paniom portierkom szkoły miałem możliwość wejścia na teren budynku w celu porobienia zdjęć.... wspomnień :-)No cuż, pewnie przypomnę sobie wiecej z tych lat dzięki pozostałym forumowiczom a szczególnie to co napisali moi poprzednicy. Dwa lata wyrwane z życia ale pomimo tego mile wspominam te czasy. Może dlatego że był "luz" a ja mieszkałem w Policach.
Odnośnie starej fabryki. Osobiście byłem w jednym z tych kominów i drabinka była wewnątrz komina, a nie jak napisał "Mickd" że zewnątrz. Ale mniejsza o to. Nie wiem czy pamiętacie ale na terenie tej fabryki były nagrywane filmy.."Czterej pancerni i pies", "Jarzębina czerwona" a będąc na centrali telefonicznej, rozmawiałem osobiście (nie chwaląc się :-) ) z reżyserem sztuki "Eneida" Pamiętam że wtedy dzwonił do naszego dowódcy jednostki w sprawie pomocy naszych żołnierzy przy tworzeniu scenografii.
I to narazie wszystko. W miarę czytania dalszych postów, pewnie przypomnę sobie coś wiecej i chetnie się podzielę swoją wiedzą na ten temat. Pozdrawiam wszystkich.

[ Dodano: 2009-10-13, 11:27 ]
Jeśli to może w czymś pomóc to polecam: http://wikimapia.org/#lat=53.5584609&lon=14.5459843&z=14&l=28&m=b

Offline ak

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1211
    • Zobacz profil
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #16 dnia: Października 13, 2009, 19:08:43 »
Cytat: "Lop"
na terenie tej fabryki były nagrywane filmy.."Czterej pancerni i pies", "Jarzębina czerwona"
Jesteś w stanie przypomnieć fragmenty filmów które były nagrywane w Policach?
<*)))))>{

Offline Denver

  • Administrator
  • VIP
  • *****
  • Wiadomości: 1121
  • ostatni dinozaur
    • Zobacz profil
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #17 dnia: Października 13, 2009, 19:47:38 »
Cytat: "ak"
Cytat: "Lop"
na terenie tej fabryki były nagrywane filmy.."Czterej pancerni i pies", "Jarzębina czerwona"
Jesteś w stanie przypomnieć fragmenty filmów które były nagrywane w Policach?


Może nie odpowiem na pytanie, ale z dużą pewnością mogę stwierdzić, że budynek obecnego gimnazjum im. Polskich Noblistów (dawna SP 4) służył podczas kręcenia "Stawki większej niż życie". Hans Kloss salwował się ucieczką przez okno z tego budynku [:

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #18 dnia: Października 13, 2009, 20:08:04 »
Żeby nie dublować, wątek filmów w Policach poruszany był już na forum.

http://forum.police.info.pl/viewtopic.php?t=4071

Trzymajmy się tematu :)


Pozdrawiam

Moderator poucza Administratora [: Dobrze, dobrze - tak trzymać! :p

piotrus^

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #19 dnia: Października 13, 2009, 23:24:43 »
Lop, im wiecej wspomnien tym lepiej;-) Ja Cie wspomnieniami nie zdopinguje.... ale chetnie poczytam jak sobie przypomnisz jeszcze wiecej;-) I "gratuluje zaszczytu służby zaraz kolo domu" bo z tego co wiem to w tamtych latach WKU stosowalo zasade ze im dalej jednostka od miejsca zameldowania tym lepiej ;-)
I moze Ty wiesz co stalo sie z jednostka po rozformowaniu?
Pozdrawiam


A... i jeszcze jedno.. to byla jakas samodzielna kompania pod dowodztwem kapitana czy cos wiekszego?;>

Lop

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #20 dnia: Października 14, 2009, 09:57:18 »
No cuż 'Piotruś', wciągasz mnie we wspomnienia :-)  Policki MPS to nie była jednostka samodzielna jak i pozostałe MPS-y w naszym regionie. Takie małe jednostki zawsze podlegały pod jakiś pułk, ten z kolei... itd. Pamiętam nawet kryptonim naszej jednostki ale z wiadomych przyczyn nie mogę go podać. Nasz MPS zaopatrywał w paliwo 21 Pułk Zmechanizowany w Szczecinie, a pewnie i inne jednostki. Ja jak już wspomniałem miałem mało wspólnego z bezpośrednim życiem jednoski. 12 godzinny dyżur na centrali telefonicznej a nawet i dłużej poniewaz na tejże centrali spałem ja i moi wspóltowarzysze. Etatowo były to 3 osoby. Centrala znajdowała się piwnicy budynku który stał (jeszcze stoi) przy starej bramie. Nad centralą była dyżurka oficera dyżurnego, wartownia i areszt (ancel). Często chodziłem na wartownię do chłopaków na pogaduchy a jak miałem wolne (po poludniu) to jechałem do domku. Wszyscy zresztą moi koledzy woleli iść ' na lewiznę' niż siedzieć w jednostce. Ja zreszta miałem przepustkę stałą z racji tego że codziennie rano trzeba było jechać do Polic po pocztę jawną a do Szczecina po pocztę tajną. Na kompanię chodziłem służbowo, a jeśli prywanie to żeby się wykąpać, uprać moro i pogadać. Oczywiście miałem swoje łużko na kompanii ale spałem na nim chyba tylko ze 3-4 razy. Obiady, sniadania, kolacje, które przywozili aresztanci - jadłem na wartowni.
Kadra dowódcza to oficerowie. Dowódca jednostki ppłk.B....., szef sztabu (mój sąsiad z cywila :-) mjr.G..... 'Polityczny' to mjr. N.... I jeszcze kilku oficerów a także pracownicy cywilni w biurze technicznym. Bardzo mile wspominam szefa sztabu a także mjr.S..... Reszta to podoficerowie w stopniach sierżant, st.sierżant i plutonowy. Być może kogos pominąłem ale nie o to chodzi.
Ta owczarnia (tzw. baciarnia) o której pisał mój poprzednik była obsługiwana przez drużynę, która wywodziła sie z górali. Byli to zołnierze pobierani z poludnia Polski, Nowy Sacz i inne miejscowości. Tak bynajmniej było za moich czasów. To była tak charakterystyczna dróżyna że nie było ich widać ale za to czuć :-) No taka była słuzba w PRL.
Mjr.S..... mówiono o nim że jak ma oficera dyżurnego to jest cięty jak pies. I rzeczywiście tak było. Pamiętam apel wieczorny na kompanii - wszyscy się go bali i chodzili jak zegarki. Na codzień zajmował się najbardziej tajnymi sprawami jednostki. W piwnicy sztabu (w prawej cześci budynku) miał pomieszczenie, gdzie nie wolno było nikomu z zołnierzy służby zasadniczej wchodzić, co nie oznacza że ja tam nie byłem... Ale co tam widziałem to zachowam dla siebie. Z oficerami miałem codziennie kontakt a najbardziej to lubiłem właśnie mjr.S..... Każdy się go bał a ja miałem do niego sentyment. Często (co było nie spotykane u innych) żartowałem sobie z nim, rozmawiałem. U niego zaopatrywałem się w artykuły piśmienne. Często załatwiałem mu coś w Policach, Szczecinie. Bardzo go lubiłem i mile go wspominam. Kilka lat po wojsku spotkałem się z nim w Szczecinie, troszke powspominaliśmy... to już tyle lat. Chciałbym go jeszcze kiedykolwiek spotkać, nie tylko jego zresztą, ale czy to możliwe?
Mjr. G..... , bardzo wiele mu zawdzięczam. Bardzo dużo mi pomógł w moich sprawach osobistych. Obiecałem sobie że jak go spotkam to mu podziękuję za pomoc. Po wojsku zmieszkałem kilka lat w Szczecinie i już go prawie nie widywałem. On także zmienił miejsce zamieszkania i ślad po nim urwał się. Może go jeszcze spotkam? Ech... wspomnienia.

Offline grzegorz.ufniarz

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
    • http://www.grzegorzufniarz.pl
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #21 dnia: Października 14, 2009, 10:32:43 »
Witam
I we mnie zakiełkowały wspomnienia o jednostce w Policach.
Bywałem tam często jako młody chłopiec ponieważ służył tam mój ojciec - był dowódcą kompanii. Jezeli szukacie informacji o jednostce zapytajcie go wprost. urzęduje od rana do wieczora w Stołówce w Białej Szkole.
Jako ciekawostka dodam, że więksośc kadry tej jednostki mieszkała(była skoszarowana?) w budynku przy ul. Grzybowej pomiędzy byłym baerm ABC a pocztą. Do dziś jest to budynek wojskowy(AMW) i mieszkają tam byli żołnieże tej jednostki.
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz

Lop

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #22 dnia: Października 14, 2009, 10:46:55 »
Ja również cieszę się że i u p.Grzegorza Ufniarza coś zakiełkowało :-)  Pana ojca znam osobiście i w owym czasie często z nim się spotykałem i tak też jest do dzisiaj. Często z nim rozmawiałem, szczególnie wtedy gdy miał oficera dyżurnego. Przychodził do nas na centralę i dzwonił do rodziny do Kraśnika Lubelskiego - czy tak? Przegadaliśmy ze sobą kupe godzin. Jego również mile wspominam choć bezpośrednio nie podlegałem pod niego. Spotykam także jeszcze innych z kadry jednostki. Jeden z nich nadal mieszka we wspomnianym budynku kadry, inny z nich jeździ na 'taryfie' a gdzie reszta?
Pozdrawiam :-)

piotrus^

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #23 dnia: Października 16, 2009, 00:13:27 »
A więc Panie Grzegorzu.... moze namowi Pan ojca do napisania chociaz krotkich wspomnien z tego okresu?;-) Mysle ze nie tylko ja chetnie poczytam:)
Pozdrawiam

Lop znam to uczucie;-) Tez jak wezmie mi sie na wspomnienia z wojska to duzo ciekawych historii wychodzi i czlowiek gada i gada z usmiechem na twarzy;-) Z tym ze moje wspomnienia sa sporo mlodsze niz Twoje. No i tez takie przekazy z pierwszej reki duzo fajniej sie czyta niz jakies notki encyklopedyczne;-) Pozdrawiam i prosze o wiecej;-) Tajemnica wojskowa juz Pana nie obowiazuje;-)

[ Dodano: 2009-10-16, 00:23 ]
Lop... jeszcze jedno.. z Twoich wpisow widze ze w woju zalapales sie na jedna z takich cieplych posadek o ktore zwykle szweje by sie pozabijali ;-) Jesli mozesz to napisz jeszcze jak to bylo z fala, wyjsciem do cywila, odliczaniem itp...

Lop

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #24 dnia: Października 17, 2009, 21:10:42 »
Witam Cię 'Piotrus'. Jeśli chodzi o tajemnicę wojskową to nazwiska ukrywam bo byc może te osoby nie życzyły by sobie żebym je publicznie ujawniał. Pewne fakty, które znam, widziałem, też nie opisuje a szczególnie publicznie, bo tak byłem wychowany. Ostatecznie to co komu po tym skoro nie był, nie widział. Mam nadzieję że mnie rozumiesz. To były inne czasy.
Piszesz fala. Była, a jakże, normalnie jak w wojsku. To że najgorzej było 'młodemu' to pewnie wiesz. Najlepsze co było to 30 do cywila, po obiadku :-) Wrzucało się kolejny (z centymetra krawieckiego odrywany, kolorowy, numerek :-) ). Ależ to były czasy. Ja osobiście, nie używałem tego, bo czułem się jak w pracy, w cywilu. Pamiętam jak plastycy mieli roboty, malowanie chust, centymetrów. Z dzisiejszego punktu widzenia to może i śmieszne ale na tamte czasy? OK !! Dzisiaj, jak widzę młodzież wychodzącą do rezerwy to niestety - uczucia mieszane. Wspulczóć czy litować się? Ani wspólczucia ani litości, przechodzę obojętny, bo niby dlaczego?. Ja przewaliłem swoje najlepsze 18-20 lat, co jakiś czas rezerwa. Czy to w porządku? kiedy teraz tylko rok a nawet chyba 9-ięć miesięcy. Nie wypominam, ale mówię o - nie tylo o wojsku, ale o straconych latach, życiu. A inni, mieli większe problemy? Sam widzisz i wiesz - wspomnienia miłe ale nie dla wszystkich. Co było później, a nawet wcześniej? to prawie już następna wojna była.. posłuchaj historyków. Polska i cały te b..... szykował sie do wojny... ciut brakowało. Jak zwykle, wspomnienia...
'Piotruś', ale Ty też w wojsku byłeś, w Złocieńcu. Ja (myślę że wszyscy) jestem ciekaw jakie to były lata, jak przebiegała służba, co robiłeś? Także jestem ciekaw. Odwiedzasz te tereny? Pisz. 3m sie :-)

piotrus^

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #25 dnia: Października 19, 2009, 01:18:37 »
Cytat: "Lop"
Witam Cię 'Piotrus'. Jeśli chodzi o tajemnicę wojskową to nazwiska ukrywam bo byc może te osoby nie życzyły by sobie żebym je publicznie ujawniał. Pewne fakty, które znam, widziałem, też nie opisuje a szczególnie publicznie, bo tak byłem wychowany. Ostatecznie to co komu po tym skoro nie był, nie widział. Mam nadzieję że mnie rozumiesz. To były inne czasy.
Piszesz fala. Była, a jakże, normalnie jak w wojsku. To że najgorzej było 'młodemu' to pewnie wiesz. Najlepsze co było to 30 do cywila, po obiadku :-) Wrzucało się kolejny (z centymetra krawieckiego odrywany, kolorowy, numerek :-) ). Ależ to były czasy. Ja osobiście, nie używałem tego, bo czułem się jak w pracy, w cywilu. Pamiętam jak plastycy mieli roboty, malowanie chust, centymetrów. Z dzisiejszego punktu widzenia to może i śmieszne ale na tamte czasy? OK !! Dzisiaj, jak widzę młodzież wychodzącą do rezerwy to niestety - uczucia mieszane. Wspulczóć czy litować się? Ani wspólczucia ani litości, przechodzę obojętny, bo niby dlaczego?. Ja przewaliłem swoje najlepsze 18-20 lat, co jakiś czas rezerwa. Czy to w porządku? kiedy teraz tylko rok a nawet chyba 9-ięć miesięcy. Nie wypominam, ale mówię o - nie tylo o wojsku, ale o straconych latach, życiu. A inni, mieli większe problemy? Sam widzisz i wiesz - wspomnienia miłe ale nie dla wszystkich. Co było później, a nawet wcześniej? to prawie już następna wojna była.. posłuchaj historyków. Polska i cały te b..... szykował sie do wojny... ciut brakowało. Jak zwykle, wspomnienia...
'Piotruś', ale Ty też w wojsku byłeś, w Złocieńcu. Ja (myślę że wszyscy) jestem ciekaw jakie to były lata, jak przebiegała służba, co robiłeś? Także jestem ciekaw. Odwiedzasz te tereny? Pisz. 3m sie :-)


Witam.
Teraz sluzba to nawet 9 miechow nie trwa bo ja zlikwidowali;-)

Owszem w wojsku bylem, sporo pozniej niz Ty Lop bo moj pobor to Wiosna 2004;) Moja sluzbe spedzilem w Miedzyrzeczu (pierwsze 3 miechy) w szkolce podoficerskiej a reszte w Zlociencu lub bardziej prawidłowo w Budowie (Budów). Tą moją służbę póki co opisze tak w skrocie... jak kogos zainteresuje to bardziej sie rozwine;-)

Wiadomo, wezwanie do WKU, rozmowa z trepem i jako szczesliwy posiadacz matury dostalem bilecik do Miedzyrzecza na kompanie szkolna jako dowodca druzyny. Mialem wyjsc stamtad jako kapral... no ale historia potoczyla sie troszke inaczej;)

Szkolka jak to szkolka, zajecia z teorii i praktyki, oczekiwanie na urlop po przysiedze, jakas PeJotka itp... ogolnie nic ciekawego. Tylko co do tego "kaprala" - w miedzyczasie weszla ustawa ze belki na pagony moga dostac tylko zolnierze zawodowi.... wiec zostalem dowodca druzyny zmechanizowanej w stopniu szeregowego;) W sumie malo sie tym przejalem.... jak to mowia "pagon czyst - honor rezerwisty";-)
Duzo ciekawsza byla sluzba w JW 1696 w Złocieńcu... No może nie sama służba ale jednostka. Zielony garnizon nad jeziorem Krosino, co najciekawsze zbudowany przez hitlerowcow w latach 30tych do szkolenia hitlerjugend. Wszedzie poniemieckie plaskorzezby, na samym srodku jednostki amfiteatr w ksztalcie hitlerowskie gappy (coprawda zwienczenie jej - leb orla - nie ocalalo). Dla zainteresowanych polecam pogooglowanie nt. jedostki... bardzo ciekawe miejsce, jak bede mial wiecej czasu to wrzuce pare linkow.
\Sluzba w Zlociencu w punktach;) :
-pierwsze 2 tygodnie - robienie nic, na gorze mysleli jak nas rozdysponowac;-)
-przydzial na dowodce druzyny na kompanie mlodego rocznika czyli przepierdzielanie młodych szwejów po to zeby ludzie z nich wyszli.... mialem opory co do tego.... musialem przepierdzielac wojakow tylko jeden pobor mlodszych ode mnie;/ No ale rozkaz i stanowisko.... trzeba bylo
-po "wychowaniu" mlodych trafilem na 3 KZ gdzie spedzilem wiekszosc sluzby. Dziwna sluzba - w ksiazeczce wojskowej wpisali mi "strzelec" ale z braku kaprali sluzby zasadniczej bardzo czesto pelnilem na cwiczeniach funkcje dowodcy BWP. W miedzyczasie 3 tygodniowy poligon zimowy w Drawsku na Konotopie.... po tym poligonie na dluzszy czas pozegnalem sie z PJotkami... dowodca batalionu zlapal mnie na piciu wodki z bażantami;-) Po poligonie wyszla zima do cywila... na kompani zostalo nas jakies 15 typa z Wiosny.... i chyba ktos o nas zapomnial;) Miesiac czasu nie obowiazywalo nas nic... zero cwiczen, zero zaprawy, zero nadzoru... jednyne co mielismy do roboty to isc na stolowke ;] No coz... pierwsze objawy starosci ;-) Przyszla mloda ZIma, wiec troche sluzb dyzurnych trzeba bylo u nich pelnic i to wszystko ;-) Na jakies 45 DDCprzeniesli cala wiosne na KOiRR (Kompania Ochrony i regulacji ruchu, lub jak kto woli Kompania Orania i Robót Różnorakich;-)) I tam juz kompletnie nic... Zaleganie, na posilki nawet nie chodzilismy bo z KOIRRu bylo wiekszosc kucharzy wiec posilki byli z dostawa;-) Jak nawet trzeba bylo wyjsc na jakies zajeci bo np. jakas wizytacja to byla komenda "WIOSNA w las zalegac" a mlodzi zapierdzielali;] System sluzby polegal na tym ze 4 dni w syfie a 3 dni na przepustce. A z tych 4 dni w syfie to w wiekszosci spedzalo sie na chlaniu. Jeden szybki i niekoniecznie madry lecial na CPN po zaopatrzenie, wartownicy i oficer dyzurny udawali ze nic nie widza;-)
I tak uplynal czas do cywila... oczywiscie odpompowalismy swoje... swoje tez sie popilo i pospiewalo.... i obudzilem sie w domu jako wolny czlowiek;-)
Co najwazniejsze... w wolnym czasie, jak nie bylem na przepustce, to zwiedzalem cala jednostke... i tylu ciekawych rzeczy co tam bylo to niepowstydziloby sie Muzeum narodowe;-)

Jak ktos chce rozwiniecia ktoregos z punktow to tylko pisac i bedzie spelnione;-)
Pozdrawiam

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #26 dnia: Października 19, 2009, 01:37:24 »
no dawaj co tam muzealnego było w tej poniemieckiej jednostce ;)))
SPZP "Skarb"

piotrus^

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #27 dnia: Października 19, 2009, 02:08:16 »
http://images25.fotosik.pl/257/4bdd1842ff1a626d.jpg
Chociazby to... istnieje dodzisiaj;]

[ Dodano: 2009-10-19, 02:15 ]
No i multimedialnie;-) ---> http://itv.pomorzezachodnie.pl/wideo/pokazdzial/11,76,pl.dhtml

[ Dodano: 2009-10-19, 02:22 ]
I dalej... ;-) http://www.odkrywca-online.pl/pokaz_watek.php?id=63321

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #28 dnia: Października 19, 2009, 09:55:46 »
mam jednoznaczne skojarzenie z Norymbergą...
SPZP "Skarb"

Lop

  • Gość
[Police] Okręgowa Składnica MPS w Policach
« Odpowiedź #29 dnia: Października 19, 2009, 20:33:13 »
Za pozwoleniem, 'theville666', gościuniu, co Ci się kojarzy z Norymbergą? Czy Ty czytałeś, byłeś w wojsku Polskim? Czy Ty kojarzysz co tu i o czym?