Geniuszem fotografii nie jestem, jeszcze sporo mam do nauki przed sobą ale jako trochę obeznany z fotografią dodam coś od siebie.
Są ludzie co jeżdżą maluchami i są z tego zadowoleni, inni na takie pojazdy nawet nie spojrzą. Ja podobnie jak ona uważam, że ogólnie zdjęcia z sakramentów z tamtej strony są koszmarne. Ale może komuś się podobają, tak jak podobają się maluchy. Natomiast zdjęcia plenerowe są niezłe, choć i tak można je poprawić.
Odnośnie zdjęcia nr 4, to jest problem. Generalnie jedna z sytuacji w której cokolwiek się nie zrobi i tak będzie źle. Zdjęcie na dworze w nocy, zatem lampę trzeba użyć. Jeżeli panna młoda będzie ładnie doświetlona i będzie widać "fakturę materiału", to na bank śpiący Pan pod ścianą będzie mocniej niedoświetlony, zaś czarna dziura za młodymi będzie jeszcze większa.
Sorry, ale walenie lampą na wprost nie świadczy za dobrze o fotografie. Zdjęcie ma wyglądać w miarę naturalnie, a co za naturalność gdy na fotkach widać ostre cienie i czarną dziurę za fotografowanymi? Albo świecącą skórę na czole, bo palniku lampy. Jak ktoś zarabia na fotografii to inwestuje w jasne szkła, a nie świeci na wprost.
Odnośnie owego Photoshopa. Uogólnienie, akurat do obróbki zdjęć ze ślubu PS nadaje się słabo. Prędzej Lightroom lub inny wyspecjalizowany do obsługi plików RAW. Co nie zmienia faktu, że zdjęcia prosto z puszki nie są atrakcyjne. Człowiek jest tak zbudowany, że nie lubi naturalnych zdjęć. Zdjęcia mają być podkręcone, tzn poprawione bardziej intensywne kolory. Swego czasu największą sprzedawalność miał film Kodak Gold, który nieznacznie zażółcał zdjęcia.
Wysokie ISO? Neptunalia ogarnąłem na ISO3200 i generalnie dało się dobrze usunąć szum (choć pewnie można było lepiej). Jeżeli ktoś oddaje młodym nieruszane zdjęcie z ziarnem, to jest kilka opcji: nie szanuje klientów albo nie wie jak poprawnie usunąć szum. Jakby nie było, klienci będą takiego wyboru żałować. No chyba, że to zabieg celowy, a klienci są wtajemniczeni.
Fotoreportaż? Sorry, ale nawet tu profesjonalna firma powinna trzymać poziom. Tamte pstryki jest w stanie zrobić każdy mający Idiotenkamera.
Podsumowując. Zanim zatrudni się fotografa należy dokładnie przejrzeć jego portfolio. Jeden taki ziutek może popsuć tak ważny dzień jak ślub. Ja mam tego świadomość i kiedyś mają propozycję na pierwszego ślubnego wolałem odmówić.