Ja nie mogę z was już. Zakłady są w gorszym stanie niż podłoga mojej astry gdy oddałem ją na złom, ale nie pogadajmy o tym że wysypisko było. Całe zakłady już jest bardziej szkodliwe niż te dwa wysypiska, które były w Policach. I zarząd też udaje, że nie ma problemu tymczasem wszystko jest albo na trytytki naprawiane albo podpieranie instalacji na rusztowaniach. A jak coś się stanie to nie ma winnych w zarządzie tylko u szeregowych. Wypadków coraz więcej ale tak pogadajcie sobie o tym, że fontanny ktoś popsuł na deptaku albo na kogo glosowac