Mogli by się za to wziąć. Jest jeden dom na ulicy Chodkiewicza gdzie gdy tylko zrobi się chłodniej to wieczorem zasmradzają całe osiedle. Palą tam chyba wszystkim co wpadnie w ręce. Ciekawe czy na wezwanie nasza straż miejska ma prawo wejść skontrolować czym jest palone?
Jeśli to ten sam dom o którym myślę to rzeczywiście jest z nim tragedia. Palenie śmieci niestety u niego to norma, jeszcze kilka lat temu potrafił nawet części od lodówki spalić żeby było jak najmniej do wyrzucenia na śmietnik.