Rodzice prezydenta podczas kampanii prezydenckiej wydali mi się ludźmi na wysokim poziomie intelektualnym i kulturalnym i niewątpliwie tacy są. Co muszą czuć, gdy po krótkim czasie po zaprzysiężeniu ludzie pod pałacem krzyczą - oddaj dyplom, marionetka Kaczyńskiego. Co czują, gdy promotor pracy doktorskiej prezydenta mówi tak: Ubolewam, że jest on absolwentem naszego wydziału. Pisał u mnie doktorat, znam go 20 lat i jest on dobrym prawnikiem, ale dobry prawnik powinien wiedzieć co to jest demokratyczne państwo prawne, co to jest Trybunał Konstytucyjny i co to jest Konstytucja - wylicza prof. Jan Zimmermann, kierownik katedry prawa administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Niestety, Andrzej Duda brnie co raz bardziej. Do dziś licząc złamał konstytucję trzy razy - dodaje profesor nauk prawnych.
Czy nie jest im wstyd, że ich syn widzi wizjonera i stratega w człowieku, który u swoich rodaków potrafi wyodrębnić grupę obywateli najgorszego sortu. To są fakty a nie przeinaczone informacje przez media.
Czy ludziom tak poczciwym jak jego rodzice nie jest wstyd - tak po prostu - za syna?