Sądzę, że jest to błyskotliwa, ale niekoniecznie słuszna koncepcja redaktora portalu. Podane fakty są prawdziwe, jednak dotyczą spraw sprzed wielu lat, PZPR zniknęła dokładnie ćwierć wieku temu, kombinowanie, że Grzegorz Ufniarz odpowiada za jakieś życiowe wybory swoich rodziców jest mocno dowolne i obiektywnie nieuzasadnione. A przygoda Joanny Żurowskiej z SLD to też stara sprawa. Coś sprzed dekady. Do tego krótkotrwała. Tak patrząc, to możemy się cofać jeszcze dalej, nawet do czasów przedwojennych i pewnie jakaś inna łamigłówka ułożyłaby się w całość. Tylko taka układanka niekoniecznie musi być prawdziwa. Fantazja ludzka nie zna granic.