Łatwo się pisze z wygodnego fotela...
Nikt ci nie każe pisać z niewygodnego.
Mieszkańcy zawsze mogą pisać pisma, sprzedać nieruchomości i wynieść się tam, gdzie są ładne drogi, lub nawet wybudować drogę za swoje. Możliwości jest wiele.
Zaś zasłanianie swoich prywatnych interesów starszą schorowaną kobietą jest doprawdy obrzydliwe.
Przy ulicy, gdzie stoi budynek w którym mieszkam też są problemy z drogą (połatana, że wygląda jak ser szwajcarski), chodnik pod budynkiem jest taki, że można połamać nogi, a w okolicy też jeździ człowiek na elektryku, ba nawet dwóch (jest też wiele starszych pań z balkonikami używających tego chodnika). Może więc napiszę projekt do następnego budżetu obywatelskiego o modernizację drogi i chodnika "dla nich". Rozumiesz aluzję?
A bajka o tym, że to jedyne miejsce z nieutwardzonymi drogami jest doprawdy zabawna. Wystarczy przejechać się do Drogoradzu, gdzie jest taka sama droga i co? Ludzie żyją, choć też im się kurzy na domy, auta, pranie czy gdy robią sobie grilla-na kiełbaskę.