Temat Białej pomału przygasa, obojętnieje nam co tam się dzieje. Zapominamy, że tam nadal uczą się nasze dzieci, nauczyciele jeden po drugim odchodzą na zwolnienia, że zaczyna się powolna agonia tej szkoły. Na dzień dzisiejszy jest mniej o 7 klas czym szczyci się nowa pani dyrektor. Rozumiem niże demograficzne, rozumiem , że w Szczecinie są szkoły na wyższym poziomie, ale nie zapominajmy, że nie każdy jest geniuszem i chce iść do XIII. Jest to jedyna placówka, ponad gimnazjalna w naszym mieście, która dawała szanse dobrej edukacji nie tylko najlepszym, ale pozwalała odkrywać potencjał w tych słabszych. I to udawało się kadrze pedagogicznej z Białej. Gro dzieciaków studiuje lub już skończyło dobre uczelnie polskie i zagraniczne.
Ale ja pragnę cofnąć się w czasie do roku 2011, wtedy właśnie wszystko się zaczęło.
Starostwo zaczęło oszczędzać na Zespole Szkół obcinając godziny dodatkowe, głównie na naukę języków, matematyki, sport. Dyrekcja i nauczyciele protestowali.
Podkreślam wspólnie, jednogłośnie protestowali !!!!
Spór toczył się od wielu miesięcy. Przypomnę tu w tym właśnie miejscu słowa pani Rybakiewicz, bo są one bardzo ważne w kontekście tego co w szkole dzieje się teraz. Cytat pochodzi z artykułu napisanego w Głosie Szczeciński dnia 04.10.20111
‘’Anna Rybakiewicz, wicestarosta w powiecie polickim odpowiedzialna za oświatę przekonywała radnych, jak dużo kosztuje Zespół Szkół.
– Dochody szkoły w tym roku zaplanowane zostały na poziomie ponad 2,2 mln zł, a w sierpniu wpływy wyniosły tylko 1,8 mln – mówiła, sugerując, że do końca roku już niewiele wpłynie. Podkreślała, że gimnazjalista w Wałczu jest dużo tańszy niż w Białej Szkole, że bardzo dużo kosztują siatkarki z klas Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Zarzucała dyrekcji, że tworzy klasy efemerydy, przyjmuje wszystkich, którzy złożą papiery, by tylko utrzymać zatrudnienie.
– Czy walka o utrzymanie zatrudnienia ma być jedynym motywem działalności szkoły? – pytała retorycznie pani wicestarosta. Przedstawiając kolejne wykresy i tabelki tłumaczyła radnym, dyrekcji i nauczycielom uczestniczącym w sesji, że np. w klasach trzecich gimnazjum już nie ma potrzeby dodatkowych godzin nauki języka angielskiego. Za zbędne uznała godziny francuskiego i hiszpańskiego. Poinformowała też, że po jednej godzinie dodatkowej matematyki otrzymają tylko klasy maturalne (klas jest
. Czyli o 20 mniej, niż wynikało z planu szkoły.
Z 22 sportowych godzin dodatkowych starostwo nie przyznało ani jednej.
– Uczniowie mogą ćwiczyć w klubach i na obiektach bez godzin dodatkowych – stwierdziła – Jest Orlik, basen itd.
Z wyliczeń pani wicestarosty wynika, że zabierając szkole 80 godzin dodatkowych tygodniowo, starostwo w ciągu roku zaoszczędzi ponad 212 tys. zł. ‘’
I mamy rok 2013, nowe rządy po układzie politycznym, co do tego wątpliwości nie ma nikt z nas. Jak dziś wygląda szkoła?
a. ucinane godziny językowe, łączenie klas
b. zajęcia sportowe na hali są uzależnione od treningów siatkarek
c. ciągłe zawirowania SMS
d. współpraca z Loeknitz podupada, bo nikt nie ma czasu tam zawitać
e. plan lekcji ciągle rozwojowy, że tak to nazwę
f. mniej o 7 klas
g. nowa pani dyrektor oficjalnie na sesji powiatu mówi, że niemieckiego w gimnazjum polsko-niemieckim jest za dużo, może by to zamienić na inne zajęcia
Czytałam Wasze wpisy, które pojawiły się zaraz po konkursie. Patrząc z perspektywy czasu, dokonałam tego podsumowania. Nie ujęłam tu w ogóle kwestii oszczerstw pani AMN pod adresem pani BG, to ocenicie sami