Jak już wspominałem w innym temacie - mam wrażenie, że projektant nie był nawet na miejscu nie widział nigdy tego miejsca, a przynajmniej nie spędził tam więcej niż 5 minut.
Jasne, że wszystko będzie wyglądać schludnie - przez pierwsze tygodnie, później zwyciężą ludzkie przyzwyczajenia i ludzie idący ze strony schodów (za blokami przy placu chrobrego) wydepczą swoją ścieżkę przez trawniki w stronę przejścia dla pieszych.
Nie wiem czemu zamiast ułatwiać ludziom życie to stawia im się jedynie przeszkody.
A z tego co widzę wokół placu nie będzie już chodników.
Kompletnie nie rozumiem tego, że w Polsce projektuje się jak się chce, a nie tak jak naprawdę potrzeba.
Poza tym jak już wspomniano wyżej myślę,że najpierw włodarze miasta powinni zająć się tym co ułatwi ludziom życie. Wystarczy spojrzeć na drogi na starych policach, chociażby przy nieszczęsnym placu chrobrego, lub w niedalekiej okolicy - woj. polskiego łata na łacie - nie wiadomo gdzie jest oryginalna jezdnia; kołłątaja także nie wygląda najlepiej, na grunwaldzkiej koleiny; a piłsudskiego do asfaltowej nigdy nie doczeka się przebudowy i każda próba przejścia przez jezdnię będzie kończyć się źle, brakuje tam także lewoskrętów z orlenu i lidla...
No, ale skoro ma być ładnie to może zwyczajnie pomalujemy jezdnie różową farbą i zaczniemy udawać, że nie ma tam żadnych dziur.