Haha Ktoś kiedyś powiedział, że w tym kraju jest 40 milionów selekcjonerów i miał racje . Nie ma to jak czytać wasze wpisy :d Sami znawcy A pejo154 to pojechał po bandzie . Zero wiedzy same pierdoły.
Bo przy takiej grze nawet ślepy widzi o co chodzi. Nie pomyślałeś? A 40 milionów się zna piłce na tyle, żeby stwierdzić "co było", bo większość z nich kopała piłkę, wielu grało i znaczna część nawet trenowała kiedyś (choćby) w dzieciństwie w klubie. Nasze pokolenie ani Twoje nie odkryło futbolu i trzeba się z tym pogodzić.
Jak jesteś bliżej kadry to uchyl rąbka tajemnicy, jakie to tajemne siły spowodowały tą tragedię (miej na uwadze, że gra naszych to nie jest położony ostatni mecz - to po prostu potwierdzenie, że w kadrze jest źle od jakiegoś czasu). Albo jeśli się znasz to powiedz dlaczego nasi nie mieli siły biegać (przecież biegają po boiskach w całej europie jak i wielu Ukraińców).
Zresztą tu nie chodzi o wychwycenie błędów ustawienia taktycznego ani zagłębiania się w mikrocykle treningowe kadry i poszczególnych zawodników w klubie. To nie zadecydowało o przegranej i obrazie gry naszych orłów. To, że nie mieli siły było po prostu widać.
Słyszałeś co Fornalik odpowiedział na pytanie: Jakie założenia taktyczne mieli przed meczem? Odpowiedział, że trudno mówić o jakichś założeniach, kiedy w 7 min dostaje się drugą bramkę! To ja się teraz pytam: Jakie to były założenia, skoro w 7 min. dostajemy drugą bramkę?
Może założenia były tego typu: No dobra chłopaki! Poczekamy co zrobią Ukraińcy a potem zobaczymy...!
Śmieszne! Dla mnie nie.
O odprawach przed meczami ekstraklasy też chodzą dowcipy, jak trener rysuje kropkę na jedenastce przeciwnika i mówi, że tu kierujemy wszystkie piłki. Po czym kończy i goni chłopaków na boisko... Skąd te opowieści się biorą, nie wiem...?
Nie wiem czy kojarzysz jak Lewy i Ludo Obraniak, po odprawie przed meczem Euro (chyba z Grecją), w tunelu przed wejściem na murawę, zaczęli dyskutować jak zagrają i jak ustawić grę. Więc czy prawdą są wypowiedzi Tomaszewskiego o Franku Smudzie?
Mi się wydaje, że niestety "Król jest nagi...".
Można by tak dalej. O problemach kasynowych naszych ligowych graczy (też kadrowiczów), które podobno dalej trwają. Ale już mi się nie chce.
Ja mam nieodparte przeczucie, że kadrowicze z lig zagranicznych nie do końca poważnie traktują kadrę, a na zawodnikach z naszej ligi zbudowanie kadry mija się z celem. Chyba, że na San Marino... i to u siebie.
No! I teraz możesz powiedzieć, że pojechałem po bandzie...