Kościół w Siedlicach - jako ewangelicki - prawdopodobnie podlegał pod Tanowo (Falkenwalde). Piszę prawdopodobnie, bo muszę sprawdzić. Po wojnie nigdy nie został parafią, mimo starań kurii. Kilkakrotnie próbowano odprawiać tam nabożeństwa - spotykały się z oporem i restrykcjami władz. Wreszcie, pod koniec lat 70, pod pretekstem zniszczeń wywołanych burzą - obiekt został rozebrany.
Tak o powojennej historii kościoła pisze (w tej sprawie kompetentny) ks. Robert Włodkowski:
"Na terenie parafii Police znajdował się nieistniejący już kościół, który został wzniesiony w 1905 r. w stylu neogotyckim z wieżą od strony zachodniej. Była to budowla murowana, jednonawowa, zamknięta od wschodu trzybocznie. Przez długie lata po wojnie w kościele księża nie odprawiali nabożeństw. Mimo to mieszkańcy Siedlic dbali o świątynię, sprzątali ją i chodzili się modlić. Często odwiedzali ją także turyści. Ze względu na to, że odległość do kościoła w starych Policach wynosiła kilka kilometrów, parafianie z Siedlic dążyli do tego, aby mieć swoją świątynię. W 1960 r. poprosili ks. Mieczysława Brzozowskiego, aby rozpoczął odprawianie nabożeństw w kościele. Liczyli także na to, że oddanie kościoła wiernym uchroni świątynię przed dalszą dewastacją. Jednak próby jej likwidacji stawały się coraz częstsze, m.in. powybijano witraże. Po dwóch latach mieszkańcy Siedlic ponowili swoją prośbę. Pod petycją, która została skierowana do władz państwowych i kościelnych, podpisało się 48 osób.
Odpowiadając na prośbę parafian, ks. Zygmunt Marcinkowski odprawił 30 września 1962 r. pierwszą po wojnie Mszę św. Ze względu na to, że kościół nie został przekazany parafii przez władze państwowe, już w następnym miesiącu zaprzestano odprawiania w nim nabożeństw. 8 października kuria ordynariatu w Gorzowie Wlkp. zwróciła się z prośbą do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie o przekazanie kościoła na cele religijne.
W schematyzmie ordynariatu z 1949 r. kościół w Siedlicach figurował jako budowla oddana do użytku parafii. Kuria ordynariatu nie posiadała jednak żadnego dokumentu na potwierdzenie tego faktu. Nie można wykluczyć, że kościół został przekazany w pierwszych latach powojennych tylko ustnie. Taka forma była w tym czasie często praktykowana.
W końcu grudnia 1962 r. Wydział do Spraw Wyznań PWRN w Szczecinie powiadomił władze kościelne, że 1 czerwca 1952 r. kościół w Siedlicach został przekazany w zarząd i użytkowanie Kościołowi polskokatolickiemu.
Zabytkowa świątynia w Siedlicach podzieliła tragiczny los wielu rozebranych kościołów na Pomorzu Zachodnim po drugiej wojnie światowej – w 1979 r. została rozebrana.
Ksiądz Jan Kazieczko, obecny proboszcz szczecińskiej katedry, na miejscu, w którym wznosił się kościół postawił 2 listopada 1992 r. pamiątkowy krzyż. Od tej chwili rokrocznie przy krzyżu odprawiana jest polowa Msza św., w której uczestniczą m.in. przedstawiciele mniejszości Niemieckiej w Polsce."
Temat niszczenia kościołów Ziemi Polickiej w okresie PRL jest szeroki i stanowi przyczynek do dziejów komunizmu. Jest też przemilczany, żyją bowiem ludzie, którzy inicjowali niszczenie świątyń w ramach kreowania społeczeństwa socjalistycznego. Ofiarą tej maniakalnej idei padł XVII-wieczny kościół w Mścięcinie, kościół w Siedlicach, w swoim czasie kościół w Tanowie, polickie kaplice hospicyjne, kaplice cmentarne w Dużej i Małej Trzebieży oraz kościół (i cmentarz) w Brzózkach. Na terenie cmentarza wybudowano punkt skupu mleka, kościół rozebrano do fundamentów. We wszystkich tych akcjach chodziło o utrudnienie kultu religijnego i ułatwienie procesu laicyzacji. W pewnych przekrojach środowiskowo-pokoleniowych tego rodzaju działania zwieńczył sukces. Ale to już inny temat, z zakresu socjologii historycznej.