Kaczyński przegrał z kretesem i spektakularnie na 3 frontach:
Sejm - PiS nie stworzy z nikim większości, bo dostało mniej głosów niż 4 lata temu (mimo rozdawnictwa i tego że dorośli już są beneficjenci pierwszego pokolenia 500 + - to właśnie wśród młodych PiS ma znikome poparcie).
Senat - całkowita porażka PiS - większość tam ma PO.
Pseudoreferendum - jest nie wiążące czyli nie ważne
Za walenie w opozycje przez 8 lat - żadna pozostała partia sejmowa (PO, Nowa Lewica, Polska 2050 Hołowni, PSL i Konfederacja) nawet nie chce słyszeć o koalicji z PiSem.
Polacy zrozumieli wiele przez te 8 lat - stąd taka duża frekwencja wyborcza.
Rządy się zmieniają - ten nowy elekcyjny ma szansę z uwagi na różnorodność tworzących go partii być rządem każdego obywatela. Mam nadzieje że rząd będzie promował kreatywność, pracowitość, prawość i ciągły rozwój.
I nadejdzie wreszcie czas rozliczeń i zmian.
Czekaliśmy 8 lat - poczekamy i 7 tygodni do połowy grudnia (chyba że Pan Prezydent stanie na wysokości zadania i od razu desygnuje wytrawnego polityka Donalda Tuska na premiera).