Dop
óki nie ma winnego ubezpieczalnia nie wyplaci zadnych pieniedzy i nie da zadnego zielonego swiatla nawet w ich warsztacie. Po zgloszeniu szkody zjawi sie rzeczoznawca i wyceni szkode. Bedzie wiadomo czy szkoda calkowita czy nie i na na jakiej wysokosci odszkodowanie mozna liczyc. Mozna w miedzyczasie naprawic na swoj koszt w swoim warsztacie i wziac pózniej kase gotowka lub rozliczyc fakture bezgotowkowo.Mozna takze zlecic rozliczenie warsztatowi lub zatrudnic własnego rzeczoznawce. W moim przypadku kolizja była w grudniu.Ja wyprzedzałem, on sie właczał do ruchu.Odmowił przyjecia mandatu i teraz tak:
komenda- zenania(moje jego swiadkow)
Marzec-komenda kieruje kompletny wniosek o ukaranie
Czerwiec-Wyrok Nakazowy(uznanie za winnego)
Odwołanie od wyroku
I teraz czekamy na sprawe...
A kasy ani sladu, wiec ja bym na zadne "swiatla" sie nie ogladał
Ort.
~Ważniak