Córki właśnie wróciły ze szkoły i piszczą,że pod blokiem koparka wyrywa ich huśtawki.Patrzę przez okno i faktycznie:trzy huśtawki,te pod lasem z oponami i drabinkami+jedna między wieżowcami wyrwane.Może gmina czy spółdzielnia planuje tu nowy plac zabaw,o którym mieszkańcy nie wiedzą.Co to komu przeszkadzało.Dosyć,że postawili rampę,na którą matki narzekają,bo dzieci tylko łamią sobie na tej betonowej konstrukcji ręce,to teraz jeszcze zabrali huśtawki.W wieżowcach mieszka prawie 200 rodzin,,czyli co najmniej 200 dzieciaków a na podwórku 4 huśtawki,jedna zjeżdżalnia i dwie piaskownice.Paranoja.Czy ktoś wie coś więcej na ten temat?