Nie wiem, czy zauważyliście, ale od pewnego czasu na forum funkcjonują tzw. porte parole, czyli swoiści "rzecznicy prasowi" polickich stronnictw i ugrupowań. GRYFA reprezentuje "ela", otwarcie się do tego przyznając, to znaczy nie do reprezentowania, ale preferowania grupy. "Ela" może być równocześnie konkretną osobą, ale może być też "podmiotem zbiorowym", czyli kilka osób pisze pod jednym nickiem. Z kolei zespół PO powołał "anakondę". "Anakonda" ma bardzo szczegółową wiedzę odnośnie różnych arkanów gminnych, wie o niuansach w rodzaju kto składał wniosek, a kto tylko go popierał, zna doskonale konsekwencje potencjalnych problemów z wysypiskiem w Leśnie i jednoznacznie popiera "wierchuszkę" PO. Wiedza jaką posiada dostępna jest doświadczonemu urzędnikowi (poziom naczelnika) lub... radnemu funkcjonującemu w zarządzie ugrupowania. Zarówno "ela", jak i "anakonda" nie odzwierciedlają opinii, ani własnej, ani cudzej, lecz próbują nią sterować. Podobnych, lecz mniej wyrazistych postaci jest na tym forum jeszcze kilka, wysypują się okazjonalnie. Np. przy okazji relegowania jakiegoś dyskutanta (vide: szkutnik), podjęcia krytyki zjawisk, instytucji, obyczajów (Lidl i inne) itd. Ale rzecznicy internetowi ugrupowań są zjawiskiem nowym, godnym uwagi i nadto - co by nie rzec - podnoszącym rangę tego forum.