Nie róbmy polityki - zamykajmy stadiony.

[KrP]

Proponuję tym którzy nie mają pojęcia o czym piszą min. z dwóch postów wyżej, o zamilkniecie w temacie bo się pogrążacie tylko :rotfl:  :dwarf: .

pozdrawiam!

PIKA NOŻNA DLA KIBICÓW!!!!

A ja naiwny liczylem na konstruktywne argumenty i dyskusje na poziomie. :/

P.S. Kibicami sa tez kilkuletnie dzieci.

[Samson]

Wszystko fajnie,tylko dlaczego generalizujecie? Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Są kibice-wspaniale dopingujący,wierni,dumni ze swojej drużyny,wkładający wiele czasu i pracy w oprawy meczowe i są mendy przychodzące na stadion rozładowywać własne frustracje. Nie jest sprawiedliwym stosowanie zbiorowej odpowiedzialności dlatego nie ma zgody na to co wyprawiają miłościwie nam panujący.

[Szwagier]

Proponuję tym którzy nie mają pojęcia o czym piszą min. z dwóch postów wyżej, o zamilkniecie w temacie bo się pogrążacie tylko :rotfl:  :dwarf: .

pozdrawiam!

PIKA NOŻNA DLA KIBICÓW!!!!

A ja naiwny liczylem na konstruktywne argumenty i dyskusje na poziomie. :/

P.S. Kibicami sa tez kilkuletnie dzieci.

A zrównywanie kibiców zdzierających sobie gardło dla swojej drużyny do gimnazjalistów było konstruktywnym argumentem?

A co do dzieci, to rodzice powinni wiedzieć jaka jest atmosfera na stadionie i niech się liczą z tym, że ich pociechy mogą usłyszeć to i owo. Poza tym jeśli byłaby cisza na stadionie, to bardzo wyraźnie słychać jaką "łaciną" operują nasi kopacze. Także tego i tak nie da się uniknąć. Jak komuś przeszkadza klimat stadionowy, to niech nie chodzi na mecze.

[KrP]

Proponuję tym którzy nie mają pojęcia o czym piszą min. z dwóch postów wyżej, o zamilkniecie w temacie bo się pogrążacie tylko :rotfl:  :dwarf: .

pozdrawiam!

PIKA NOŻNA DLA KIBICÓW!!!!

A ja naiwny liczylem na konstruktywne argumenty i dyskusje na poziomie. :/

P.S. Kibicami sa tez kilkuletnie dzieci.

A zrównywanie kibiców zdzierających sobie gardło dla swojej drużyny do gimnazjalistów było konstruktywnym argumentem?

Mialem na mysli tylko tych, ktorzy nie potrafia dopingowac bez bluzgów.

A co do dzieci, to rodzice powinni wiedzieć jaka jest atmosfera na stadionie i niech się liczą z tym, że ich pociechy mogą usłyszeć to i owo. Poza tym jeśli byłaby cisza na stadionie, to bardzo wyraźnie słychać jaką "łaciną" operują nasi kopacze. Także tego i tak nie da się uniknąć. Jak komuś przeszkadza klimat stadionowy, to niech nie chodzi na mecze.

Hm, to raczej osoba dorosla (zakladam tez, ze dojrzala) powinna pomyslec - "aha, na stadionie sa dzieciaki, ciesza sie meczem wiec nie bede robil wiochy i bluzgal w kazdym zdaniu".

To kibice powinni sie przystosowac do dzieci z racji tego, ze sa starsi, nie odwrotnie.

[Szwagier]

Ale doping na meczu charakteryzuje się takim słownictwem, a nie innym. Zawsze tak było i będzie. Jakoś nigdy nikomu to nie przeszkadzało. Teraz nagle przypomniało się złodziejom o dzieciach. Wiadomo, temat zastępczy. Wejdź sobie do pierwszej lepszej podstawówki czy gimnazjum i zobacz jakim słownictwem dzieciaki operują. Zawstydziliby niejednego kibica.
Na stadionie są niewyobrażalne emocje, myślisz, że tłum po ewidentnym błędzie sędziego, będzie analizował:"tak, są dzieci, nie możemy przeklinać... nie lubię PZPN!!"? Przejdź się kiedyś na mecz, to zobaczysz o co chodzi. Kibice mają tłumić w sobie te emocje?? Mają je wyładowywać potem w domu na żonie, dzieciach? Przykład może ekstremalny, ale chcę Ci pokazać jakie emocje targają człowiekiem na meczu, i o to właśnie tam chodzi.

[KrP]

Ale doping na meczu charakteryzuje się takim słownictwem, a nie innym.

Dziwne, jakoś mecze siatkówki czy piłki ręcznej się takim czymś (bo dopingiem tego nie nazwę) nie charakteryzują. A emocje są nie mniejsze.

Zawsze tak było i będzie.

Jak coś było nie znaczy, że zawsze tak będzie.

Teraz nagle przypomniało się złodziejom o dzieciach. Wiadomo, temat zastępczy.

Nie czuję się złodziejem.

Wejdź sobie do pierwszej lepszej podstawówki czy gimnazjum i zobacz jakim słownictwem dzieciaki operują. Zawstydziliby niejednego kibica.

Hm, skądś te wzorce musieli zaczerpnąć, nie sądzisz? Z meczu piłki nożnej chociażby (nie twierdzę, że tylko).

Na stadionie są niewyobrażalne emocje, myślisz, że tłum po ewidentnym błędzie sędziego, będzie analizował:"tak, są dzieci, nie możemy przeklinać... nie lubię PZPN!!"? Przejdź się kiedyś na mecz, to zobaczysz o co chodzi. Kibice mają tłumić w sobie te emocje?? Mają je wyładowywać potem w domu na żonie, dzieciach? Przykład może ekstremalny, ale chcę Ci pokazać jakie emocje targają człowiekiem na meczu, i o to właśnie tam chodzi.

Jak pisałem wyżej - w siatkówce i ręcznej też są emocje, a jednak kultura dopingu jest tam na niebo wyższym poziomie. O ustawkach, bijatykach i burdach też jakoś nie słychać. Da się? Da, tylko trzeba chcieć, a nie robić awantury tudzież bić tylko dlatego, że ktoś po Szczecinie chodzi w koszulce Lecha Poznań (a ma do tego święte prawo i nikt nie ma prawa mu za to cokolwiek robić).

[jaroslawp]

Na stadionie są niewyobrażalne emocje, myślisz, że tłum po ewidentnym błędzie sędziego, będzie analizował:"tak, są dzieci, nie możemy przeklinać... nie lubię PZPN!!"? Przejdź się kiedyś na mecz, to zobaczysz o co chodzi. Kibice mają tłumić w sobie te emocje?? Mają je wyładowywać potem w domu na żonie, dzieciach? Przykład może ekstremalny, ale chcę Ci pokazać jakie emocje targają człowiekiem na meczu, i o to właśnie tam chodzi.

   


Jak pisałem wyżej - w siatkówce i ręcznej też są emocje, a jednak kultura dopingu jest tam na niebo wyższym poziomie. O ustawkach, bijatykach i burdach też jakoś nie słychać. Da się? Da, tylko trzeba chcieć, a nie robić awantury tudzież bić tylko dlatego, że ktoś po Szczecinie chodzi w koszulce Lecha Poznań (a ma do tego święte prawo i nikt nie ma prawa mu za to cokolwiek robić).

Jaki poziom sportu tacy i kibice (a przynajmniej ich widoczna część). W przypadku siatkówki czy piłki ręcznej jest to wysoki poziom. Natomiast piłka nożna w Polsce jest na poziomie rynsztoka, więc nie ma się co dziwić, że kibice też.

[Szwagier]

Dziwne, jakoś mecze siatkówki czy piłki ręcznej się takim czymś (bo dopingiem tego nie nazwę) nie charakteryzują. A emocje są nie mniejsze.

Jak sam zauważyłeś, mecze siatkówki charakteryzują się takim dopingiem, a mecze piłki nożnej innym. I tego nie zmienisz. Jak się komuś nie podoba, to nie musi przychodzić na stadion. Proste.

Nie czuję się złodziejem.

Nie mówiłem o Tobie tylko o rządzie.

Jak pisałem wyżej - w siatkówce i ręcznej też są emocje, a jednak kultura dopingu jest tam na niebo wyższym poziomie. O ustawkach, bijatykach i burdach też jakoś nie słychać. Da się? Da, tylko trzeba chcieć, a nie robić awantury tudzież bić tylko dlatego, że ktoś po Szczecinie chodzi w koszulce Lecha Poznań (a ma do tego święte prawo i nikt nie ma prawa mu za to cokolwiek robić).

Ja nie mam nic przeciwko jeżeli grupa dorosłych ludzi umawia się w jakimś miejscu i się biją. Każdy niech robi co chce i jak obie strony się na to godzą, niech robią co chcą.
A poza tym ubierając na siebie koszulkę drużyny, która jest nielubiana w danej miejscowości, osoba powinna zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji. Tak samo można dostać za koszulkę z Che Guevarą czy krzyżem celtyckim.

[Szwagier]

Na stadionie są niewyobrażalne emocje, myślisz, że tłum po ewidentnym błędzie sędziego, będzie analizował:"tak, są dzieci, nie możemy przeklinać... nie lubię PZPN!!"? Przejdź się kiedyś na mecz, to zobaczysz o co chodzi. Kibice mają tłumić w sobie te emocje?? Mają je wyładowywać potem w domu na żonie, dzieciach? Przykład może ekstremalny, ale chcę Ci pokazać jakie emocje targają człowiekiem na meczu, i o to właśnie tam chodzi.

   


Jak pisałem wyżej - w siatkówce i ręcznej też są emocje, a jednak kultura dopingu jest tam na niebo wyższym poziomie. O ustawkach, bijatykach i burdach też jakoś nie słychać. Da się? Da, tylko trzeba chcieć, a nie robić awantury tudzież bić tylko dlatego, że ktoś po Szczecinie chodzi w koszulce Lecha Poznań (a ma do tego święte prawo i nikt nie ma prawa mu za to cokolwiek robić).

Jaki poziom sportu tacy i kibice (a przynajmniej ich widoczna część). W przypadku siatkówki czy piłki ręcznej jest to wysoki poziom. Natomiast piłka nożna w Polsce jest na poziomie rynsztoka, więc nie ma się co dziwić, że kibice też.

Proszę dodać: :"Ich widoczna część W TELEWIZJI." Bo o akcjach pozytywnych kibiców w telewizji i prasie nie usłyszymy.

[jaroslawp]

Proszę dodać: :"Ich widoczna część W TELEWIZJI." Bo o akcjach pozytywnych kibiców w telewizji i prasie nie usłyszymy.

Oczywiście, że widoczną. Ciekawe tylko dlaczego w innych sportach nie widać tej części publiczności. Czyżby, w przeciwieństwie do piłki nożnej była tak znikoma, że aż niedostrzegalna?

A tu zaprezentowałeś klasyczny przykład rynsztoka, o którym mówiłem:

Ja nie mam nic przeciwko jeżeli grupa dorosłych ludzi umawia się w jakimś miejscu i się biją. Każdy niech robi co chce i jak obie strony się na to godzą, niech robią co chcą.
A poza tym ubierając na siebie koszulkę drużyny, która jest nielubiana w danej miejscowości, osoba powinna zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji. Tak samo można dostać za koszulkę z Che Guevarą czy krzyżem celtyckim.

Żałosny przykład chorej frustracji.  :thumbdown:
Po za tym, to smutne, że nie potrafisz uzewnętrznić emocji inaczej niż niszcząc rzeczy lub bijąc inną osobę. Większość małp człekokształtnych już dawno ma za sobą ten etap ewolucji.

[KrP]

Jak sam zauważyłeś, mecze siatkówki charakteryzują się takim dopingiem, a mecze piłki nożnej innym. I tego nie zmienisz. Jak się komuś nie podoba, to nie musi przychodzić na stadion. Proste.

No więc jak wam się nie podobają reformy na stadionach (nie mówię tu o ich zamykaniu) to spoko, możecie nie przychodzić, proste.

Pamiętaj, że to nie jest tylko i wyłącznie podwórko kibiców, a tym bardziej kiboli.

Ja nie mam nic przeciwko jeżeli grupa dorosłych ludzi umawia się w jakimś miejscu i się biją. Każdy niech robi co chce i jak obie strony się na to godzą, niech robią co chcą.

Mnie też to wali, niech się leją, byle się na przypadkowych ludziach nie wyżywali. Z tym jednak ciężko.

A poza tym ubierając na siebie koszulkę drużyny, która jest nielubiana w danej miejscowości, osoba powinna zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji. Tak samo można dostać za koszulkę z Che Guevarą czy krzyżem celtyckim.

No wybacz, ale ja, jako NORMALNY kibic drużyny X skąd mam wiedzieć, że w mieście Y nie lubią mojej drużyny? Ja się skupiam na kibicowaniu mojej drużynie, nie obchodzą mnie dziecinne (tak, podkreślmy to - dziecinne) problemy kiboli, którzy potrafią pobić bo ktoś ma koszulkę drużyny, której oni nie lubią.

Jest to tak samo żałosne jak bicie za koszulki z Che (której noszenie też uważam za idiotyzm).

Proszę dodać: :"Ich widoczna część W TELEWIZJI." Bo o akcjach pozytywnych kibiców w telewizji i prasie nie usłyszymy.

To fakt, kibice bardzo często organizują bardzo pozytywne akcje, o których niestety mało się mówi. Dlatego tak ważne jest rozróżnianie kibiców i kiboli, którzy niestety psują wizerunek tych pierwszych.

[ktos_napewno]

Piłka nożna dla KIBICÓW !!!!!!!!!!!!!! :batman:

[KrP]

TIRy na tory!!!!!

[Szwagier]

Żałosny przykład chorej frustracji. :thumbdown:
Po za tym, to smutne, że nie potrafisz uzewnętrznić emocji inaczej niż niszcząc rzeczy lub bijąc inną osobę. Większość małp człekokształtnych już dawno ma za sobą ten etap ewolucji.

A czy Ty chcesz się wtrącać w to co robią dorośli ludzie między sobą? Gdzie tu frustracja??  A poza tym, jakbyś czytał ze zrozumieniem, to co piszę, to zauważyłbyś, że nie piszę o sobie. Chodziło mi o szersze spojrzenie na ludzką psychikę. Także daruj sobie takie osobiste wycieczki.  

No więc jak wam się nie podobają reformy na stadionach (nie mówię tu o ich zamykaniu) to spoko, możecie nie przychodzić, proste.

Klub bez kibiców nie istnieje. Spójrzmy na Groclin, Amicę.

Mnie też to wali, niech się leją, byle się na przypadkowych ludziach nie wyżywali. Z tym jednak ciężko.

Nie słyszałem już przez wiele lat, żeby na Karłowicza ktoś postronny dostał za nic.

No wybacz, ale ja, jako NORMALNY kibic drużyny X skąd mam wiedzieć, że w mieście Y nie lubią mojej drużyny? Ja się skupiam na kibicowaniu mojej drużynie, nie obchodzą mnie dziecinne (tak, podkreślmy to - dziecinne) problemy kiboli, którzy potrafią pobić bo ktoś ma koszulkę drużyny, której oni nie lubią.

Widać, że masz nikłe pojęcie o piłce nożnej w Polsce. Nawet najmniejszy dzieciak chodzący np. na Pogoń wie, które drużyny są przez kibiców Portowców nielubiane ze względu na historyczne zaszłości.

To fakt, kibice bardzo często organizują bardzo pozytywne akcje, o których niestety mało się mówi. Dlatego tak ważne jest rozróżnianie kibiców i kiboli, którzy niestety psują wizerunek tych pierwszych.

A dlaczego przez tzw. "kiboli" ma cierpieć reszta kibiców. Odpowiedzialność zbiorowa była stosowana przez komunistów i nazistów.

[KrP]

Klub bez kibiców nie istnieje. Spójrzmy na Groclin, Amicę.

Jedni kibice miną, przyjdą następni. Normalna kolej rzeczy.

Nie słyszałem już przez wiele lat, żeby na Karłowicza ktoś postronny dostał za nic.

Nie wiem gdzie jest Karłowicza i co tam się dzieje.

Widać, że masz nikłe pojęcie o piłce nożnej w Polsce. Nawet najmniejszy dzieciak chodzący np. na Pogoń wie, które drużyny są przez kibiców Portowców nielubiane ze względu na historyczne zaszłości.

O rly? A co z kibicami, którzy potyczki między kibicami klubów mają głęboko w du.pie i wolą się skupić na dopingowaniu swojej drużyny?

No i kto powiedział, że mieszkaniec pomorza nie może być kibicem takiego np. Lecha? Ktoś mu takie prawo zabiera?

A dlaczego przez tzw. "kiboli" ma cierpieć reszta kibiców. Odpowiedzialność zbiorowa była stosowana przez komunistów i nazistów.

Dlatego zamykanie stadionów uważam za kompletną głupotę, taką samą jak zakazywanie narkotyków/aborcji/czegokolwiek bo to i tak nic nie da. Ale jakoś problem chuligaństwa trzeba rozwiązać. Bo ja chciałbym iść z dzieckiem na meczyk, żeby chłopak pokrzyczał, pokibicował, zobaczył fajną atmosferę, a nie jakieś "sędzia ch.uj" i "je.bać policję".

Jakieś pomysły?