Byłam na spotkaniu związków zaw. z Prezesem podczas którego m.in. rozmawialiśmy na temat osób posiadających umowę zlecenie w Z.Ch.Police. Wnioski były dwa:
1. podwyższyć wynagrodzenie za roboczogodzinę "zleceniowców",
2. przydzielić posiłki dla w/w na równi z pracownikami Z.Ch.Police. Prezes przychylił się do tej prośby, powiedział jednak, iż decyzja taka musi być poprzedzona opinią "czy tak można". Parę dni później poinformowani zostaliśmy, iż stawki zostaną podwyższone o 2zł/h. /słyszałam, iż podniesiono stawki ale nie dla wszystkich ok. dla połowy "zleceniowców". Odnośnie posiłków poinformowano nas, iż nie ma takiej możliwości,ponieważ zgodnie z rozporządzeniem w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów niestety przysługują one pracownikom a osoba zatrudniona na umowę zlecenie to nie pracownik.
W przypadku umowy zlecenie nie przysługują prawa pracownicze: nie ma mowy o urlopie, odprawach, płaceniu za nadgodziny czy pracę w nocy, a także posiłkach...
...chociaz trochę dobrej woli przy malowanych na zielono trawnikach nie zaszkodziłoby...
http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-96-60-279
I raz jeszcze. W prawie pracy jest, iż jeżeli pracodawca zapewnia ciuchy itd. to i posiłki powinien zapewnić. Tym bardziej,iż praca wykonywana przez zleceniowca nie różni się niczym od pracy wykonywanej przy normalnej umowie. Prawda jest taka, że ludzi jest BRAK i to spory brak, a ludzie zatrudnieni na zlecenie uzupełniają luki i to nie w pełni!!! Tak podwyżki były tylko dla operatorów o 2 zł. To i tak są śmieszne pieniądze. A taka firma to już w ogóle powinna się wstydzić...