Martin tak pewnie zostały wliczone ale na koszt aparatowych bo to ich wina że instalacja staje. Nie przełożonych czy szefostwa, które mówi „jedziemy na 110%” , a jak coś się zepsuje to przecież oni nikomu nic nie kazali. Najpierw trzeba się wsiąść za osoby decyzyjne bo to one doprowadzają zakład do ruiny, ale czy się stoi czy się leży pensja prezia się należy …