Gratulacje Pani Prezes Anno!
Nie chcę czarno wróżyć, ale jaskółki na moim czarnym lądzie poćwierkują, że szybko straci Pani sympatię zakładowej załogi.
Zresztą, kto jak kto, ale Pani doskonale zdaje sobie sprawę z jakim gnojem będzie się musiała Pani zmierzyć po ośmiu latach zarządzania fabryką przez prawych I sprawiedliwych. Proszę się nie przejmować, ludzie mają krótką i wybiórczą pamięć, i tak wszystko pójdzie na rudego i jego ekipę. Także, do roboty Pani Prezes Aniu.