U nas, na czarnym lądzie, krąży sporo opowieści o planowanej obwodnicy Polic, a szczególnie o jednym z Waszych lokalnym radnym z ugrupowania, które dumnie nosi nazwę Projekt Police. Nasz szaman opowiada nam przy ognisku o jego potężnej sile i kapitale politycznym jaki zbudował sobie wokół swojej skromnej osoby. Tym ludzkim kapitałem, jak mówi nasz szaman, jest grupa około 700 osób, posiadaczy darmowej ziemi, na której uprawiają swoje marchewki i ziemniaki. Ta grupa, poza tym że niewiele wnosi do budżetu miasta, to podobno siła nie do ruszenia. Jest ona podzielona na dwa plemiona. Terytorium jednego znajduje się w strategicznym centrum Waszego miasta, na terenach bardzo atrakcyjnych pod względem inwestycyjnym, które mogłyby przynosić ogromne wpływy do polickiego budżetu. Podobno wygląd tych centralnie położonych terenów niewiele się różni od lepianek w mojej afrykańskiej wiosce. Drugie plemie znajduje się na skraju puszczy Wkrzańskiej. Podobno w.w. radny był mocno zaangażowany w planowany przebieg planowanej obwodnicy. Skupił on wokół swojej osoby tych osadników z grabiami i konewkami, ewentualnie mogło być odwrotnie i to owi osadnicy skupili się wokół jego osoby, aby oprotestować przebieg obwodnicy położonej na skraju puszczy. Argumenty tej grupy były bardzo potężne, że niebezpieczeństwo, że hałas, że ogromne szkody dla puszczy. I tak w 40 tysięcznym mieście doszło do konsultacji, jak gdzie i którędy puścić nową drogę. W konsultacjach tych brało udział około pięciuset posiadaczy ziemii pid marchewkę i ziemniaki i około dwustu mieszkańców bloków. Wygrał projekt, który przecin puszczę Wkrzańską w połowie, który wiąże się z większą wycinką drzew i większym spustoszeniem w lokalnym leśnym środowisku. Podobno pierwsze założenia tego projektu, było połączenie tej drogi bardzo wąskim gardłem za Przęsocinem. Pan radny nie widział w tym żadnego problemu. W momencie kiedy miasto Szczecin ogłosiło projekt swojej drogi, który finalnie ma spiąć obie drogi, w.w. Pan radny nie krył swojego zadowolenia i mówił coś w końcu o pełnowartościowej drodze.
Podsumowując - władzę w Waszym mieście dzierżą ludzie, którzy generują niewielkie dochody dla miasta, których siłą jest konewka i grabie w ręku, no i oczywiście ich ilość. To spory ludzki kapitał polityczny.
Post Merge: Stycznia 15, 2024, 13:15:31
Acha, żebym nie został źle zrozumiany. Nie jest moim zamiarem obrażenie nikogo. Chciałem tylko przedstawić sytuację, jak ona wygląda z perspektywy mojej czarnej wioski. Każdy ma prawo głosować na kogo tylko uważa za słuszne i w kim pokłada nadzieję. Nadchodzą ciekawe czasy dla Waszego pięknego miasta, bo zdaje się że te ogrodnicze plemiona powoli się odwracają od miłościwie panującego Wam od 20 lat Pana. Nowemu wybrańcowi Waszej rady życzę wszystkiego najlepszego, bo jak to mówią, w opozycji to każdy potrafi rządzić.