Przedstawienie trwa. Rządy narodowe, a tym bardziej prezesi, związki itd to tylko kukiełki w tym teatrzyku. Ktos wyżej to wszystko układa i steruję nimi jak kukiełkami na sznurkach. Jeżeli "reżyser" wymyślił sobie, że wszyscy stracimy pracę - to tak właśnie będzie. Nauczyliśmy się żyć w dobrobycie, śmiejemy się z tego co teraz mamy, ale dobre się kończy i jeszcze zatęsknimy za tym wszystkim.