Żadnego strajku nie będzie, co za bzdury. Przypomnę tylko młodszym kolegom, którzy zakłady znają krótko, że najpierw będą rokowania. Mogą trwać nawet pół roku i dłużej - pokażą się wyniki za kolejne kwartały i dostarcza argumentów albo jednej albo drugiej stronie. Następnie jeśli porozumienia mimo wszystko nie będzie, zaczną się mediacje z udziałem kogoś z ministerstwa... Także jeszcze długie miesiące rozmów przed nami. Życzę spokoju przed świętami i racjonalnej perspektywy na to co się dzieje.