My - pracownicy powinniśmy starać się jak najmniej psioczyć na zakład. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy milczeć, gdy na wydziałach lub wyżej dzieję się rzeczy co najmniej dziwne.
A dzieją się, często krzywdzące poszczególne grupy pracowników przez uprzywilejowane posady i zachowania często własnych brygadzistów, mistrzów. No cóż, wszyscy są ludźmi. Jedni są bardziej pohamowani, a inni są zwyczajnie chamami. Właściwe zachowanie się też obowiązuje zwykłych najniższych pracowników - o tym nie zapominajmy.
Jednak jeżeli ktoś mówi (mi tez tak ktoś powiedział, gdy się przyjmowałem), że praca w GA ZCH Police SA. to dar od losu i wiekuiste szczęście to gada bzdury.
Mamy wolny choć nie łatwy wybór. Podziwiam tych, którzy się zwolnili, założyli własne działalności i zarabiają niekiedy więcej, niż pracując w ZCHPolice (choć łatwo pewnie nie jest, może mniejsze zapylenie chociaż).
Ci, którzy tutaj pracują niech trzymają się razem (w brygadach, wydziałach itp.). Mam nadzieję, że jest to choć trochę możliwe. Wtedy jest szansa, na wzajemną pomoc i pohamowanie nieprzemyślanych zamiarów kolegów(dla ich dobra - tak po koleżeńsku). A kiedy trzeba walczyć o swoje prawa czy nawet szacunek ze strony przełożonych to zgrana brygada ma większa siłę.
Ale mi się teraz oberwie tutaj. Pozdrawiam.